Do całej sytuacji doszło w nocy z soboty na niedzielę, w gminie Bobrowo (powiat brodnicki, woj. kujawsko-pomorskie). Przed godz. 1 w nocy brodniccy policjanci otrzymali informację o biegającym boso po ulicy 3-latku. Jego płacz usłyszeli mężczyźni stojący przed jednym z lokali. To oni zawiadomili policję. – Mężczyźni wzięli na ręce ubranego tylko w bluzeczkę chłopca i okryli go kocem, po czym powiadomili policjantów – informuje Agnieszka Łukaszewska z Komendy Powiatowej Policji w Brodnicy.
I dodaje: – Mężczyźni wskazali posesję, z której ich zdaniem mógł wyjść chłopiec. Funkcjonariusze zapukali do drzwi domu wskazanego przez zgłaszających, jednak nikt nie odpowiadał. Po sprawdzeniu drzwi okazało się, że dom jest otwarty a w pokojach na łóżkach spali upojeni alkoholem rodzice chłopca. 25-letni matka miał 2,4 promila alkoholu w organizmie, a jej 30-letni konkubent, ojciec dziecka 3,2 promila.
Zobacz także: Kupujemy mniej, niż niektórzy się spodziewali. Efekt 500+ nie działa?
Chłopiec po badaniach w szpitalu trafił pod opiekę babci. Brodniccy policjanci sprawdzają zaś, czy nie doszło do narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia dziecka. Sprawa trafi do sądu rodzinnego, policja zawiadomiła także miejscowy ośrodek opieki społecznej.
Jak mówi w rozmowie z portalem Onet.pl Krystyna Ciesielska, kierownik GOPS w Bobrowie, wypłata świadczeń rodzicom trzylatka na pewno zostanie wstrzymana do wyjaśnienia tej sprawy. - I będziemy tak robić w każdej takiej sytuacji – mówi Ciesielska.
Może Cię zainteresować: Poradnik 500+: Internauci pytają, ministerstwo rodziny odpowiada [INFOGRAFIKA]
Urzędniczka podkreśla, że tego typu zdarzenia to margines i nie można za nie winić 500 plus, ponieważ trafiają się różne przypadki. – Takich spraw nie da się całkowicie wyeliminować, ponieważ nie możemy być cały czas przy tych ludziach. Jednak kiedy się zdarzają, musimy brać pod uwagę przede wszystkim dobro dzieci. Mam nadzieję, że sprawa szybko się zakończy, ale te pieniądze na pewno już nie trafią do tej rodziny – mówi.
Źródło: Onet.pl, KPP w Brodnicy; oprac. MK