Decyzja Trumpa wkrótce przełoży się na ceny paliw
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na III kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 73,92 USD, wyżej o 1,92 proc. Brent na ICE na IV jest wyceniana po 76,46 USD za baryłkę, po zwyżce o 1,04 proc.
W weekend prezydent USA Donald Trump spełnił swoją groźbę dotyczącą taryf i podpisał rozporządzenie nakładające cła na towary z Kanady, Meksyku i Chin.
Rozporządzenie przewiduje nałożenie 25-procentowych ceł na towary z Kanady i Meksyku, z wyjątkiem produktów naftowych obłożonych niższym cłem 10 proc. oraz dodatkowych 10 proc. ceł na towary z Chin. Nowe stawki wejdą w życie we wtorek 4 lutego.
Donald Trump wskazał też, że cła USA na towary z Unii Europejskiej też "zdecydowanie się wydarzą". Dodał, że planuje rozmowy w poniedziałek z Kanadą i Meksykiem - przed wejściem w życie ceł.
To wśród partnerów handlowych USA wywołało "obietnice odwetu", ale pozostawiło jedynie "wąski przedział" na negocjacje w ostatniej chwili. Z Kanady do USA dociera 4 mln baryłek ropy dziennie, a eksport ten ma być obłożony cłem w wysokości 10 proc. Z Meksyku do USA trafia zaś dziennie ok. 500 tys. baryłek ropy.
Wzrost kosztów surowca z tych krajów do USA prawdopodobnie przełoży się na wzrost cen paliw na stacjach benzynowych w Stanach Zjednoczonych, a już teraz najbardziej aktywne kontrakty na benzynę zwyżkują na giełdzie paliw w Nowym Jorku o ponad 6 proc.
"Cła dla największego dostawcy ropy naftowej do USA - Kanady - powodują już duży wzrost cen ropy naftowej, a w szczegółności cen produktów rafinowanych" - wskazuje Warren Patterson, szef strategii towarowej w ING Groep NV. "Chociaż może to być korzystne zjawisko w krótkiej perspektywie, to może jednak nie będziemy musieli czekać zbyt długo na rezygancję inwestorów z ryzyka, ponieważ cła USA budzą obawy o globalny wzrost gospodarczy" - podkreśla.
Polecany artykuł: