Gigantyczne ceny gazu
Ceny gazu w Europie zareagowały paniką już 22 sierpnia po komunikacie, że Gazprom przeprowadzi zaplanowane prace remontowe. Później na moment jednak trochę spadły z rekordowych poziomów około 300 euro za MWh, ale dalej utrzymując się historycznie wysoko. W poniedziałek 5 września rano znowu szturmowały granicę 270 euro za MWh. Te poziomy cenowe są 8-10 razy wyższe niż średnia dla tego okresu roku z lat ubiegłych.
"Niewykluczone, że Gazprom zakręcając kurek całkowicie, próbuje ponownie wywołać korzystny dla siebie wzrost cen tego surowca" - podaje portal businessinsider.pl. Dostawy rosyjskiego gazu do Europy Zachodniej są kontynuowane tylko przez terytorium Ukrainy. Dziennie tą drogą przesyłane jest nieco ponad 40 mln metrów sześc. Kraje południa Europy - Grecja, Węgry, Serbia - są zaopatrywane przez Turkish Stream.
Polecany artykuł:
Działania Komisji Europejskiej
Komisja Europejska w tym miesiącu zamierza przedstawić plan działania. Jego ramy nakreśli przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w połowie września. Jak wskazała von der Leyen we wcześniejszej wypowiedzi, Unia będzie działać, by chronić najbardziej wrażliwych na ceny odbiorców energii. Czy dostawy gazu zostaną wznowione przez Rosjan?
Oficjalnym powodem podawanym przez Rosjan jest "wyciek oleju" w trakcie zapowiedzianych prac remontowych, ale eksperci nie mają wątpliwości, że to zasłona dymna.