Chodzi o zanieczyszczoną ropę, która ponad miesiąc temu została dostarczona z Rosji rurociągiem Przyjaźń. Napływ skażonego surowca zatrzymano w Polsce, na Ukrainie i na Białorusi. Ropa z dostaw trafiła także do Niemiec. Łącznie zgromadzono ok. 5 mln ton skażonego produktu.
- Rafinerie obsługiwane przez PERN przerabiają ropę naftową. Spółka udostępnia im surowiec zgromadzony w systemie bądź dostarczany przez Naftoport w Gdańsku. PERN jest w stałym kontakcie z rafineriami, w zakresie parametrów przekazywanej ropy. Trwają dalsze uzgodnienia z klientami odnośnie planu powrotu do sytuacji wyjściowej oraz metody dalszego oczyszczania surowca klientów PERN - informował na początku maja PERN.
Premier Morawiecki stwierdził, że rosyjscy dostawcy popełnili bardzo duże błędy biznesowo-operacyjne. Szef rządu oczekuje, ze rosyjskie firmy odpowiedzą za to finansowo. - Tak długo, aż ta sytuacja się nie wyklaruje, mamy rozwiązania rezerwowe, jesteśmy państwem, które zadbało o bezpieczeństwo również dostaw ropy; mamy odpowiednie zabezpieczenia - powiedział.
Według premiera odbywają się twarde negocjacje ze stroną Rosyjską. Morawiecki zapowiedział, że Polska nie odstąpi od swoich warunków.