Uszczelnienie systemu fiskalnego - VAT, CIT oraz akcyza, to jeden z główny postulatów partii Jarosława Kaczyńskiego z czasów kampanii wyborczej oraz rządu Beaty Szydło, który w dużej mierze ma zapewnić finansowanie zapowiedzi wyborczych.
Zobacz także: Czarna lista dłużników. Zobacz, jak można na nią trafić i jak z niej uciec
Zaprojektowana przez Prawo i Sprawiedliwość ustawa liczy 441 artykułów, a uzasadnienie do niego ma ponad 180 stron - projekt znajduje się na stronie internetowej PiS. - Jedno jest pewne: trzeba odbudować ten podatek – czytamy w uzasadnieniu projektu. Eksperci podatkowi przekonują, że działająca od 11 lat ustawa o VAT wymaga jedynie korekt, a nie całkowitej zmiany. - 70 proc. tekstu ustawy powiela obecne przepisy - przekonują w "Gazecie Wyborczej".
– Ustawa o VAT ma zapewnić dodatkowe 19 mld zł. Ma to być największa dodatkowa pozycja po stronie dochodów budżetu. Ma uszczelnić ten system podatkowy. Pierwszym etapem ma być stworzenie Centralnego Rejestru Podatników, a kolejnym etapem może być Centralny Rejestr Faktur, choć o tym sam projekt nie wspomina – stwierdził w radiowej Jedynki Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP.
Jednym z nowych rozwiązań w projekcie ustawy jest tzw. mechanizm podzielonej płatności. Polega on na tym, że przedsiębiorca otrzymuje fakturę VAT, to kwota netto z tej faktury trafia do niego, a kwota VAT trafia albo na jego wydzielony rachunek w urzędzie skarbowym, czyli w NBP, albo na wydzielony rachunek, kontrolowany przez urząd skarbowy w jego banku - informuje "Polskie Radio". W ten sam sposób firma płaci swoim dostawcom.
Specjalne konto ma służyć do uregulowania należności przedsiębiorcy wobec fiskusa - skarbówka sama ściągnie z niego odpowiednie kwoty. Z pozostałych środków rozliczeniu VAT-u, będzie można je przeznaczyć na inne cele, a przede wszystkim na opłacenie innych podatków. Przedsiębiorca będzie musiał jednak poprosić o zgodę na to urząd skarbowy - informuje serwis crn.pl.
Czytaj również: 500 zł na dziecko od PiS zagrożone? Nie każdy dostanie obiecane pieniądze
W taki wypadku nie może dochodzić do wyłudzeń VAT, gdyż jest on pod stałą kontrolą fiskusa. Jednak wprowadzenie tego mechanizmu jest kosztowne i czasochłonne, dlatego alternatywną mógłby być mechanizm odwróconej płatności. Zakłada on, że VAT jest wymagany dopiero na końcowym etapie konsumpcji.
Nowa ustawa VAT miała wejść w życie 1 stycznia 2016 r., ale jest coraz bardziej prawdopodobne, że stanie się to później. Podobnie z obniżką podatku VAT z 23 do 22 proc. Choć PiS obiecywał szybką zmianę, nastąpi to zapewne dopiero w 2017 roku. Specjaliści zwracają również uwagę, że całkiem nowa ustawa zrodzi problemy dla przedsiębiorców, którzy będą musieli się jej "nauczyć". - Wszelkie dotychczasowe interpretacje prawa podatkowego w zakresie ustawy VAT straciłyby swoją moc. Dlatego początkowe kilka, czy nawet kilkanaście miesięcy obowiązywania nowej ustawy, rodziłoby dość poważny chaos w sferze interpretacyjnej prawa. Przedsiębiorcy nie do końca wiedzieliby, co mają robić – podkreśla w "Polskim Radiu" Łukasz Kozłowski ekspert Pracodawców RP.
Źródło: Polskie Radio