
Czerwcowa decyzja RPP: Obniżka stóp procentowych mało prawdopodobna?
W środę Rada Polityki Pieniężnej (RPP) ogłosi decyzję w sprawie stóp procentowych. Mało kto spodziewa się, że już teraz RPP obniży stopy po tym, jak w maju ścięła je o 50 punktów bazowych (z 5,75 do 5,25 proc.). Więcej niepewności budzi jednak to, czy Adam Glapiński i RPP zmienią swoje ogólne nastawienie w sprawie kolejnych obniżek. Choć w maju Glapiński wyraźnie zaznaczył, że najpewniej nie nastąpią one w czerwcu, to ich nie wykluczał.
"- Nic nie jest wykluczone, ale powiem od siebie: wątpliwe, abyśmy zaryzykowali jakąś decyzję w czerwcu - mówił po majowym posiedzeniu RPP. - Niczego nie wykluczamy i nie przesądzamy, szczególnie że istnieje wiele czynników, które mogą podbijać inflację w kolejnych kwartałach. Będziemy uwzględniać napływające dane i prognozy. Prowadzimy politykę nakierowaną na obniżenie inflacji do celu NBP w średnim okresie, czyli dwóch lat" - mówił, cytowany przez portal Money.pl.
Wybory prezydenckie a przyszłość polityki monetarnej w Polsce
Jeden z kluczowych czynników, który stoi za decyzjami RPP, potwierdza, że dalsze cięcia stóp są dopuszczalne. Szybki szacunek GUS sprzed kilku dni wskazuje bowiem, że inflacja znów spadła - w maju osiągnęła 4,1 proc. (względem 4,3 proc. w kwietniu). Zmieniło się jednak coś innego: układ politycznych sił. Zdaniem wielu analityków to właśnie sukces Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich może skutkować przede wszystkim zmniejszeniem skłonności RPP do obniżania stóp procentowych. A także osłabieniem złotego i spadkiem kursów akcji na warszawskiej giełdzie.
Powody? Ekonomiści Santandera zauważają w jednym ze swoich ostatnich raportów, że wybór prezydenta wywodzącego się z opozycji niesie ze sobą ryzyko mniejszej stabilności politycznej oraz bardziej ekspansywnej polityki fiskalnej w okresie do wyborów parlamentarnych w 2027 roku. Przypominają, że głowa państwa posiada nie tylko prawo weta wobec ustaw przyjmowanych przez parlament, ale również uprawnienia do powoływania osób na kluczowe stanowiska w instytucjach państwowych.
Szczególnie istotne są kompetencje prezydenta dotyczące wyboru trzech członków Rady Polityki Pieniężnej oraz wskazywania kandydata na prezesa NBP. Już w grudniu bieżącego roku nowy prezydent będzie miał okazję zgłosić pierwszą nominację do RPP w związku z wygaśnięciem kadencji Cezarego Kochalskiego. Kadencje pozostałych członków RPP oraz prezesa NBP wygasają dopiero w 2028 roku.
Według ekspertów Santandera wygrana Karola Nawrockiego może zmniejszyć skłonność RPP pod przewodnictwem Adama Glapińskiego do obniżania stóp procentowych nawet na całe miesiące.
Analitycy Commerzbanku w swoim raporcie przedstawiają jeszcze bardziej pesymistyczną wizję konsekwencji wyborczego rozstrzygnięcia. Ich zdaniem po zwycięstwie Karola Nawrockiego w polskiej polityce możliwa jest kontynuacja impasu, możliwe są również opóźnienia w wypłacie środków unijnych ze względu na konflikt między partią PiS a Komisją Europejską oraz odsunięcie w czasie obniżek stóp procentowych.
W raporcie wskazują, że w ostatnich latach ustępujący prezydent Andrzej Duda wetował reformy podejmowane przez rządzącą koalicję KO, co przyczyniło się do rozczarowania społeczeństwa. Analitycy obawiają się, że ta sytuacja będzie się utrzymywać. Commerzbank zauważa, że polska waluta znalazła się pod znaczną presją, oddając wcześniejsze zyski.
Polska może zatem stanąć w obliczu kilku kolejnych tygodni niepewności, zwłaszcza jeśli lojaliści PiS w banku centralnym poczują się zachęceni do ponownego opóźnienia obniżek stóp procentowych - czytamy w raporcie. Według analityków Commerzbanku konsekwencją takiej sytuacji może być konieczność wprowadzenia wyraźniejszych obniżek stóp procentowych w przyszłości.
Glapiński zwolennikiem PiS? Eksperci komentują przyszłość stóp procentowych
O to, jak może zachowywać się w najbliższej przyszłości Adam Glapiński i RPP, portal Money.pl spytał ekonomistę Piotra Kuczyńskiego. "- Oczywiste jest, że Adam Glapiński, prezes NBP, jest gorącym zwolennikiem Prawa i Sprawiedliwości. To właśnie można mu zarzucić i według mnie jest to jedyny dobrze umotywowany zarzut, który mógł doprowadzić go przed Trybunał Stanu. "Mógł", a nie "może", bo prezydent z jego obozu politycznego zapewnia mu swoistą ochronę. Po co zmieniać jednego szefa NBP na drugiego z takiego samego obozu? Można strawestować znane powiedzenie na: szanuj prezesa swego, bo możesz mieć gorszego" - wskazuje w rozmowie z Money.pl.
Jeśli zaś chodzi o obniżki stóp, to karierę robi teza, zgodnie z którą prezydent z obozu PiS oznacza mniej obniżek stóp, bo im będzie ich mniej, tym gorzej dla gospodarki, więc i tym gorzej dla rządzących. Ja się z taką tezą nie zgadzam. Grupa skupiona wokół Glapińskiego (sześć osób) od dłuższego już czasu wypowiadała się nie tak, jak chciał tego prezes i chcieli obniżek. Muszą dbać o renomę swojego nazwiska. Dlatego też uważam, że co prawda w środę obniżki nie będzie, ale najpóźniej we wrześniu jednak ją zobaczymy - dodaje Kuczyński.
Prognozy ekonomistów: Czy czekają nas obniżki stóp procentowych w 2025 roku?
Inni eksperci ostatnią z tez potwierdzają. Według ekonomisty ING BSK Adama Antoniaka Rada Polityki Pieniężnej podczas czerwcowego posiedzenia utrzyma stopy procentowe na obecnym poziomie. Antoniak przewiduje, że pierwsze cięcie stóp o 25 punktów bazowych nastąpi w lipcu, a przy korzystnych danych RPP może zdecydować się nawet na obniżkę o 50 punktów bazowych.
"- Nasz podstawowy scenariusz zakłada, że w czerwcu RPP nie zrobi nic i że poczeka na lipcową projekcję inflacji. I od lipca rozpocznie cykl obniżek stóp procentowych" - wskazuje analityk w rozmowie z PAP, cytowany przez Money.pl. Ekonomista w scenariuszu bazowym przewiduje obniżki w lipcu, wrześniu i listopadzie, każdorazowo o 25 punktów bazowych.
Antoniak zaznacza, że istnieje możliwość bardziej zdecydowanych działań ze strony RPP. "- Nie wykluczamy, że w lipcu obniżka stóp procentowych wyniesie 50 punktów bazowych. Inflacja ostatnio zaskakuje po niższej stronie, także majowy wynik był niższy od oczekiwanego" - wyjaśnia ekonomista.
Dodatkowym czynnikiem, który może wpłynąć na ruchy RPP, jest niedawna decyzja Urzędu Regulacji Energetyki dotycząca obniżki taryfy PGNiG. Zgodnie z tą decyzją cena gazu zostanie zmniejszona z 239,65 zł za MWh do 204,26 zł za MWh netto. Nowa taryfa wejdzie w życie 1 lipca, a jej wprowadzenie przełoży się na spadek rachunków za gaz o 8-11 proc., w zależności od poziomu zużycia.
Jeśli RPP zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych o 50 punktów bazowych w lipcu, według Antoniaka nadal można oczekiwać kolejnych redukcji we wrześniu i listopadzie. "- W tym scenariuszu oczekujemy obniżki stóp w całym roku jeszcze łącznie o 100 punktów bazowych, czyli jeden punkt procentowy" - twierdzi ekonomista.
Polecany artykuł: