MIB zamierza wprowadzić definicję pośrednictwa przewozu osób i nałożyć na osoby świadczące tego typu usługi obowiązek posiadania licencji. Obecnie polskie prawo nie reguluje kwestii przekazywania informacji o zleceniu przez aplikację mobilną. Szymon Huptyś, rzecznik prasowy resortu, tłumaczył, że chodzi o zachowanie zasad równej konkurencji na rynku transportowym. Ponadto przewozy musiałyby być zlecane za pośrednictwem licencjonowanego podmiotu. Uber zostałby też zmuszony do prowadzenia i przechowywania rejestru zleceń dla kierowców. Wszystko to oznacza, że wachlarz osób dopuszczonych do pracy w Ubierze stałby się znacznie węższy.
Patrz też: Uber ukrywał lokalizację kierowców, żeby unikać płacenia kar
Polska jest jednym z wielu krajów, które walczą z Uberem. Dania, Włochy, Niemcy czy Belgia to państwa, które już teraz zaostrzyły przepisy na niekorzyść korporacji. Duńskie prawo jest na tyle nieprzychylne Uberowi, że amerykańska spółka całkowicie wycofała się z tego rynku.
Oprac. na podst. money.pl