Rząd sięgnie do kieszeni kierowców?

Nowy projekt zakłada maksymalne opłaty za wjazd do stref czystego powietrza na poziomie 2,50 złotych za godzinę albo 25 złotych za dobę.

W styczniu tego roku uchwalona została ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Jej założeniem jest rozwój eletromobilności w naszym kraju, większe zastosowanie paliw alternatywnych, a także wdrążenie do polskiego prawa dyrektywy europejskiej w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych. Według jej założeń do końca 2020 roku, w Polsce ma powstać 6 tysięcy punktów ładowania energią elektryczną. Ustawa przewiduje także możliwość tworzenia przez samorządy stref czystego powietrza.

Zobacz także: W ciągu roku przeciętne zarobki Polaków wzrosły o blisko 300 złotych

Już w wtedy chciano zezwolić gminom na wprowadzanie opłat za wjazd do stref czystego powietrza. Stawka maksymalna miała wynosić 30 złotych za dobę. Wjazd pojazdami alternatywnymi miał pozostać darmowy. Za nieprzestrzeganie tych przepisów miał grozić mandat w wysokości 500 złotych. Zapis ten został jednak wykreślony podczas finalizacji prac nad ustawą.

Czytaj też: Zakaz handlu. Kolejne Biedronki będą otwarte w niedziele?

Temat jednak powrócił. Jak podaje serwis businessinsider.com.pl Rada Ministrów ma się wkrótce zająć nowelizacją ustawy o biokomponentach i biopaliwach oraz ustawą o prawie energetycznym. Samorządy mają otrzymać możliwość wprowadzania opłat za wjazd do strefy czystego powietrza. Proponowane są dwie stawki, pierwsza 2,50 złotych za godzinę, druga 25 złotych za dobę. Możliwa ma być także opłata abonamentowa lub zryczałtowana. Opłatę ma pobierać gmina, a dochody w ten sposób uzyskane mają być przeznaczone wyłącznie na oznakowanie strefy, zakup autobusów zeroemisyjnych, pokrycie kosztów analizy korzyści związanych z wykorzystaniem autobusów zeroemisyjnych w transporcie miejskim.

Źródło: businessinsider.com.pl