Pieniądze, które rząd chce dać osobom, które w 1981 roku marzyły o maluchu to wartość przedpłat. Z powodu kryzysu uruchomiono wtedy system sprzedaży aut z polskich fabryk. Obywatelom PRL proponowano fiaty 126p i 125. Aby ustawić się w kolejce po nowego fiata wystarczyło przelać pieniądze na rachunek banku PKO i ... czekać. Problem polegał na tym, że rocznie fabryki opuszczało 600 tys. maszyn, a chętnych było 1,5 mln.
Jak podała "Rzeczpospolita", do tej pory 263 osoby nie zgłosiły się ani po samochód, ani po zwrot pieniędzy. Resort finansów musi ich szukać, ponieważ w odpowiedniej ustawie nie określono granicznej daty.
W kasie PKO BP i Ministerstwa Finansów czekają pieniądze 244 osób, które chciały kupić malucha, 19 osób, które wpłaciły środki na FSO 1500. Przedpłata na malucha dziś warta jest 13 tysięcy zł, a przedpłata na FSO 1500 18 tysięcy zł.