- Proponujemy w tym projekcie dać oddech przedsiębiorcom, którzy muszą skupić się na walce o przetrwanie, a nie mogą się zajmować skomplikowanymi, administracyjnymi działaniami. Przedsiębiorcy nie mogą być obciążani dodatkowymi kosztami - podkreśliła Leszczyna w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie.
ZOBACZ TAKŻE: Jarosław Kaczyński w rządzie. Ile dorobi do emerytury? Wielka szansa
Poinformowała, że KO w projekcie ustawy zaproponuje, aby przedsiębiorcy, którzy nie podpisali jeszcze umów o prowadzenie Pracowniczych Planów Kapitałowych, mieli prawo odroczyć ten ustawowy obowiązek do sierpnia do 2021 roku. Natomiast przedsiębiorcy, którzy już zawarli umowy o PPK, będą mogli odroczyć odprowadzanie składek do końca 2022 roku, ponieważ - jak zaznaczyła Leszczyna - "pandemia nie skończy się za miesiąc, a popandemiczny kryzys nie skończy się za rok".
- Uważamy, że odroczenie PPK będzie też istotne dla całego sektora finansów publicznych, bo wszyscy pracownicy sektora publicznego powinni być objęci PPK już od stycznia 2021 roku, a więc za kilka miesięcy - mówiła Leszczyna.
Posłanki KO też o niezwalnianie pracowników w czasie kryzysu i "odroczenie terminu wejścia w życie PPK do sfery budżetowej". "Odroczcie składki dla wszystkich pracowników, bo dzisiaj wszyscy pracodawcy mają problem. Najważniejszym zadaniem jest uratowanie zdrowia, życia Polaków i polskiej gospodarki" - oświadczyła Hennig-Kloska.
Jak zaznaczyła, "bez zdrowej, dobrze funkcjonującej gospodarki, miejsc pracy dla obywateli, nie damy rady walczyć z chorobą, znajdować pieniądze na służbę zdrowia, utrzymanie wszystkich służb, które są skierowane do walki na pierwszym froncie".
Według Hennig-Kloski, składany przez KO projekt "da delikatną poduszkę, nieco przestrzeni powietrznej, i nie będzie obciążał tym trudnym czasie przedsiębiorców, ale co najważniejsze pracodawców i pracowników dodatkowymi kosztami, które - jak oceniła - będą stałymi kosztami dla pracodawców, niezależnie od stanu gospodarczego kraju i epidemii"