- Alarmujący wzrost zadłużenia: Sezonowa gastronomia (restauracje, bary, kawiarnie, sprzedawcy piwa/lodów) w Polsce jest zadłużona na 436,4 mln zł (stan na koniec sierpnia 2024), co oznacza wzrost o 123 mln zł w ciągu 2 lat.
- Główni wierzyciele i średnie zadłużenie: Największymi wierzycielami są instytucje finansowe (283 mln zł), a średnie zadłużenie firmy to 28,7 tys. zł; 2/3 dłużników to mikrofirmy.
- Regionalne i branżowe zróżnicowanie: Największe długi branży odnotowano w woj. mazowieckim (109,4 mln zł), a najwięcej zadłużone są restauracje, bary i kawiarnie (381,8 mln zł).
- Niska wiarygodność płatnicza: Branża charakteryzuje się niską zdolnością do terminowego regulowania zobowiązań, a prawie 23% firm ma najniższą kategorię wiarygodności, co prognozuje dalsze pogorszenie sytuacji.
Sezonowe restauracje, bary, kawiarnie, a także producenci i sprzedawcy piwa, napojów oraz lodów zmagają się z narastającym problemem zadłużenia. Z danych Krajowego Rejestru Długów (KRD) wynika, że na koniec sierpnia 2024 roku łączne zadłużenie tych podmiotów wyniosło aż 436,4 mln zł. To alarmujący wzrost o 123 mln zł w porównaniu do stanu sprzed dwóch lat. W sumie zadłużonych jest 15,2 tys. podmiotów.
Średnio każda zadłużona firma ma do spłaty 28,7 tys. zł. Jak podkreśla prezes KRD, Adam Łącki, w raporcie: "W ciągu ostatnich dwóch lat zaległości sezonowej gastronomii oscylowały w granicach 320-390 milionów złotych, a na początku tego roku przebiły granicę 400 mln zł." Łącki dodaje: "Koszty pracy, surowców, energii i najmu lokali pochłaniają znaczną część dochodów. W efekcie wiele z nich (firm gastronomicznych - PAP) popada w długi”.
Komu są dłużne sezonowe biznesy
Największym wierzycielem sezonowej gastronomii są instytucje finansowe, w tym banki i firmy leasingowe, którym firmy są winne aż 283 mln zł. Na kolejnych miejscach znajdują się:
- Dostawcy energii: 47 mln zł
- Wierzyciele z branży spożywczej: 26,9 mln zł
- Dostawcy usług (np. internetu): prawie 14 mln zł
Najwięcej do spłaty mają firmy z województwa mazowieckiego, gdzie łączny dług branży wynosi 109,4 mln zł. Znaczne zadłużenie odnotowano również w:
- Śląsku: 47,5 mln zł
- Dolnym Śląsku: 44,2 mln zł
Najmniejsze długi obciążają przedsiębiorców z województw lubuskiego (7 mln zł), podlaskiego (7,3 mln zł) i świętokrzyskiego (8,2 mln zł).
Restauracje, bary i kawiarnie pod kreską
Największe długi ciążą na restauracjach, barach, pubach, kawiarniach i food truckach, których w KRD zarejestrowano 13,4 tys. Łącznie mają one do oddania 381,8 mln zł. Wśród nich znajduje się "rekordzista" z Dolnego Śląska, którego dług wynosi aż 4,1 mln zł. Jest on winny głównie firmie leasingowej, ale także hurtowni spożywczo-alkoholowej.
Niemal 2/3 wszystkich dłużników stanowią mikrofirmy. Długi samych jednoosobowych działalności gospodarczych (JDG) to 257 mln zł, co stanowi 60% wszystkich długów branży.
Analiza wiarygodności płatniczej KRD wskazuje, że branża sezonowej gastronomii charakteryzuje się relatywnie niską zdolnością do terminowego regulowania zobowiązań oraz wysokim ryzykiem wpisania do Rejestru. Mimo że w ciągu ostatniego roku o 13,7% wzrosła liczba firm z czterema najwyższymi kategoriami wiarygodności, to aż 22,9% wszystkich firm znajduje się w najniższych kategoriach. Autorzy raportu ostrzegają, że w najbliższych miesiącach sytuacja finansowa sektora, a tym samym wiarygodność płatnicza, może ulec znacznemu pogorszeniu.
Słodko-gorzki smak lata
Sezon letni to także piwo i lody. Sprzedawcy piwa mają do spłacenia 26,5 mln zł, a zadłużonych jest 848 firm. Średnio do oddania mają 31,2 tys. zł. W przypadku producentów dług wynosi 7,9 mln zł, a do spłaty ma go 161 firm.
Sprzedawcy lodów muszą spłacić 2,5 mln zł, mimo że - jak podano - gałka w 2024 r. średnio kosztowała 7,51 zł, czyli o 15% więcej niż w 2023 r.
