Wdowie emerytury do zmian! Samotni seniorzy potrzebują wsparcia finansowego
- To [wdowie emerytury - dop. red.] rozwiązanie problemu społecznego. Takim problemem są dzisiaj sytuacje bardzo trudne osób, które ze względu na utratę swojego małżonka, przestają się samodzielnie utrzymywać. Przykładowo, jeśli mamy gospodarstwo złożone z dwóch osób, to zwykle sobie jakoś radzą, bo mają dwa dochody. Jeśli jeden z nich umiera, to zostaje z mniej-więcej podobnymi wydatkami, np. rachunków za prąd, utrzymania nieruchomości, czy lekarza, a dochód zostaje tylko jeden. Powstaje problem, w jaki sposób zabezpieczyć tę osobę, która zostanie sama w gospodarstwie domowym - mówi Antoni Kolek w rozmowie z "SuperBiznesem".
Ekspert zaznacza, że najczęściej dotyka to kobiety, bo w Polsce mężczyźni statystycznie żyją krócej. Do tego z reguły emerytury mężczyzn są wyższe od kobiet, więc wdowa zostaje z niższym świadczeniem.
Polecany artykuł:
Obecnie wdowy, lub wdowcy mogą skorzystać z renty rodzinnej, czyli zrezygnować ze swojej emerytury w zamian za 75 proc. świadczenia małżonka. PO zaproponowało, aby seniorzy, którzy stracili męża lub żonę, mogli otrzymywać 25 proc. jego emerytury. Z kolei Lewica chce podobnego rozwiązania, ale emeryt mógłby wybrać, czy chce dostawać np. 100 proc. świadczenia małżonka i 25 proc. swojego, czy też na odwrót.
Wdowie emerytury są potrzebne w obecnej sytuacji
Jak wskazuje Antoni Kolek, przez ostatnie dwa lata - według statystyk - w Polsce zmarło milion osób. Wśród nich wiele pozostawiło małżonków z gospodarstwem domowym, co znacznie pogorszyło ich warunki bytowe. Zdaniem eksperta, państwo powinno znaleźć jakąś formę rekompensaty, aby zapewnić wdowom środki do życia. Jak jednak zaznacza, pomysł z przejęciem 100 proc. emerytury zmarłego, jest do wykluczenia.
- Na pewno, to nie może być kwota 100 proc. emerytury osoby zmarłej. Bo nie stać nas na to, jako państwo. To może być 25 proc., jest to racjonalne. Ta kwota musi mieć pokrycie w składkach, ta druga osoba, która funkcjonowała, płaciła składki, więc wypracowała świadczenie. To, że umarła to nie znaczy, że składek się pozbywa. Moglibyśmy dążyć do tego, żeby to było 25 proc. wysokości emerytury zmarłego stanowiło dodatek wdowi - mówi Antoni Kolek. Podkreśla jednocześnie, że dodatek powinien być dożywotni, waloryzowany i nieoskładkowany.
Skąd pieniądze na wdowie emerytury?
Czy znalazłyby się pieniądze na realizację takiego projektu? Zdaniem Antoniego Kolka, nie byłoby to trudne - wystarczyłoby zabrać 14. emerytury, które ekspert nazywa "politycznym wsparciem".
- Skąd na to pieniądze? Wystarczy zlikwidować czternastkę i dać dodatek wdowi. Wdowie emerytury to byłby kierunek uzasadniony, żeby finansować go z funduszu solidarnościowego. To właśnie forma solidarnościowa, a czternastka absolutnie nie jest uzasadniona, świadczenie źle skonstruowane, źle wypłacane. Seria błędów jakie rząd popełnił tylko pokazują, że są to osoby, które nie znają się na ubezpieczeniach społecznych, nie rozumieją tego jak ten system funkcjonuje. Dodatek wdowi byłby racjonalną formą, która powinna działać w naszym systemie. Nie wiem czy ta, czy kolejna, czy inna władza, ale ktoś w końcu takie rozwiązanie wprowadzi - stwierdził Kolek.