Jeżeli przechodzić na emeryturę to w czasie pandemii koronawirusa? Choć to straszne, to odpowiedź brzmi tak. Niemal 50 tys. zgonów związanych z SARS-CoV-2, z czego śmiertelność wśród osób 60+ wynosiła ponad 45 proc. (ostatnie dane SARSTer) powoduje, że osoby które teraz zdecydują się zostać emerytami otrzymają emerytury wyższe o kilka procent, czyli ok. 50 złotych na każdy tysiąc złotych emerytury. Spowodowane jest to tym, że gigantyczna liczba zgonów spowodowana m.in. koronawirusem w Polsce wpływa na wskaźniki ZUS.
Jak zauważa portal money.pl, w ten sposób seniorzy w ciągu kilku lat mogą zyskać 6-10 tys. złotych. Gorzej, będą mieli jednak ci emeryci, którzy o świadczenie emerytalne do ZUS zgłoszą się już po pandemii. Powodem będzie przeliczenie dalszej długości życia Polaków. To na jej podstawie ZUS wylicza przyszłą emeryturę. Duża liczba zgonów sprawi, że później nastąpi sztuczne wydłużenie prognozowanej długości życia. A dla ZUS, im dłuższe życie, tym mniejsza emerytura, bo składki trzeba bardziej podzielić.
- Skoro dziś mamy nadmiarową liczbę zgonów, to w kolejnych latach siłą rzeczy będzie ich mniej. Doszło do pewnego przesunięcia i to niestety, w dużej skali. A to spowoduje sztuczne wydłużenie przewidywanego czasu trwania życia kobiet i mężczyzn w przyszłych latach. Dziś seniorzy zyskają, jutro stracą. Bez zmian systemowych będziemy mieli grupę osób, których świadczenie będzie oparte o przeszacowane wskaźniki - tłumaczy money.pl prof. Piotr Szukalski, ekspert ds. demografii z Uniwersytetu Łódzkiego.