Liberda przedstawiła w programie termin "flipping", który wywodzi się z języka angielskiego. Jest to termin używany w kontekście handlu nieruchomościami, opisujący proces zakupu, remontu i szybkiej sprzedaży w celu osiągnięcia zysku. Inwestorzy praktykujący "flipping" często poszukują mieszkań od osób znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej lub mających długi. Aktywiści, w tym Jan Śpiewak, krytykują tych inwestorów za ich działania, zarówno etycznie, jak i społecznie.
"Flipperzy" są także kojarzeni z ulotkami w skrzynkach pocztowych, w których ogłaszają poszukiwanie mieszkania w danej okolicy, co budzi kontrowersje. Oskarża się ich także o nieetyczne praktyki. Aktywiści zajmujący się mieszkalnictwem wyrazili swoje oburzenie w serwisie X, zarzucając TVP promowanie treści, które są sprzeczne z obecnym kryzysem mieszkaniowym.
Stowarzyszenie "Miasto Jest Nasze" podkreśliło w swoim komentarzu: "W dobie kryzysu mieszkaniowego Pani Mecenas, od słów 'deweloperzy mają w Polsce przesrane', została zaproszona do Pytania na Śniadanie. Opowiadała, że flipping to cudowne narzędzie do 'sprzątania' tzw. problematycznych nieruchomości z lokatorami, które potem są gotowymi 'produktami'. Nie wiedzieliśmy, że TVP chce renesansu dzikiej reprywatyzacji."
"Skandal w TVP"
Podobne oburzenie wyraził Jan Śpiewak, który skomentował sprawę jako "skandal w TVP". Krytykując promowanie spekulacji na rynku mieszkaniowym w publicznej telewizji, podkreślił niemoralność tej praktyki, szczególnie w obliczu problemów z mieszkaniem, z jakimi borykają się miliony młodych osób.
Dziennikarz WP, Patryk Słowik, również włączył się do dyskusji, stwierdzając: "Trzeba było wprost powiedzieć, że trzeba 'wyje... wkładkę mięsną, np. poprzez odcięcie mediów albo zamurowanie drzwi i okien', a nie bawić się w banialuki o 'posprzątaniu' i 'uregulowaniu stanu prawnego'. Media publiczne, wstyd."
Radosław Fogiel, poseł Prawa i Sprawiedliwości, retorycznie zapytał: "Nowa, lepsza, sienkiewiczowska telewizja publiczna! Nieruchomości z lokatorami, (...) trzeba trochę w nich posprzątać. Co następne? Wywiad z czyścicielem kamienic o jego ciężkim losie?" W ten sposób wyraził swój sprzeciw wobec promowania kontrowersyjnych praktyk w mediach publicznych.