Możliwość mierzenia temperatury klientom sklepów ma zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Czy jednak takie działanie nie jest zbyt dużą ingerencją w naszą prywatność? Zapytaną o to przez Wirtualną Polskę Tomasz Chróstny, prezes Urzędy Ochrony Konkurencji i Konsumentów twierdzi, że „prawo o ochronie danych osobowych nie sprzeciwia się przetwarzaniu danych zarówno pracowników, jak i gości, przykładowo w przypadku mierzenia temperatur lub wprowadzania zestawów pytań dotyczących objawów choroby”. Oznacza to, że wchodząc do sklepu będziemy właściciel będzie miał prawo zmierzyć naszą temperaturę.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Zakupy w Biedronce także w niedziele? Sieć znalazła sposób na ominięcie zakazu handlu
Jak przypomina WP, ustawa o przeciwdziałaniu COVID-19 pozwala Głównemu Inspektorowi Sanitarnemu wpływać na inne urzędy i inicjować zmiany przepisów czy wskazywać działania do podjęcia w związku z pandemią. Jednym z takich działań może być właśnie mierzenie temperatury konsumentom oraz prowadzenie kwestionariuszy ich stanu zdrowia. Rozwiązania miałyby być tymczasowo, wprowadzone jedynie na czas trwania pandemii.