Branża transportowa domaga się uszczelnienia systemu
Przedsiębiorca Rafał Brzoska w swoim poście na platformie X zaapelował do rządu o "umożliwienie wszystkim pracodawcom możliwości szybkiej weryfikacji każdego z kierowców zatrudnianych przez firmy transportowe i logistyczne".
"Możliwości techniczne już są - wystarczy je umożliwić wszystkim zainteresowanym stronom by zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości" - czytamy w poście. Jednocześnie Brzoska zaznaczył, że pijany kurier za kółkiem był związany z konkurencyjną firmą.
Do postu nawiązał Adrian Zandberg, który przypomniał właścicielowi InPost, że już taki narzędzie istnieje.
"O rządzie, jak Państwo wiecie, mam kiepskie zdanie – ale ten system już istnieje. I trochę mnie przeraża, że prezes firmy kurierskiej tego nie wie…" skontrował polityk, który dodatkowo zamieścił link, pod którym w serwisie mObywatel można sprawdzić w prosty sposób uprawnienia kierowcy. Wystarczy w rubrykach wpisać imię i nazwisko kierującego oraz numer prawa jazdy.
Serwis brd24.pl, informuje z kolei, że "w 2023 r. firmy transportowe prosiły ówczesnego ministra cyfryzacji Janusza Cieszyńskiego o system, który będzie ich informował, gdy pracownik zatrudniony jako kierowca straci prawo jazdy. Minister uznał, że wystarczy portal, w którym firmy mogą same to sprawdzać wpisując imię, nazwisko i numer blankietu prawa jazdy kierowcy".
Tymczasem jak widać po ostatnim, tragicznym przykładzie takie rozwiązanie jest mało skuteczne. Firmy nie sprawdzają kogo zatrudniają. Paweł Wroński szef stowarzyszenia Transport i Logistyka Polska wyjaśnia w rozmowie z portalem brd24.pl, że "w przypadku zatrudniania kilkuset kierowców, codzienne sprawdzanie statusu prawa jazdy wszystkich zatrudnionych osób jest w praktyce niemożliwe".
Portal podaje przykład kierowcy śmieciarki z Poznania, który zemdlał i uderzył w budynek kościoła. Dopiero po tym fakcie wyszło na jaw, że miał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów za jazdę pod wpływem alkoholu.
Portal brd24.pl, cytuje także apel branży transportowej z 6 czerwca 2023 r., w którym prosi o umożliwienie automatycznego przesyłanie informacji o zatrzymaniu prawa jazdy kierowcy, zatrudnionego w przedsiębiorstwie wykonującym transport drogowy rzeczy lub osób, do jego pracodawcy".
"W tym celu, proponujemy rozszerzenie zakresu przetwarzanych w CEK danych, o informacje o zatrudniającym kierowcę pracodawcy, przy czym takie informacje fakultatywnie przesyłałby do CEK zainteresowany pracodawca" - cytuje portal.
Wroński ze stowarzyszenia Transportu i Logistyki, twierdzi, że nadal będą starać się przekonać Ministerstwo Cyfryzacji do wprowadzenia nowej funkcjonalności Centralnej Ewidencji Kierowców – automatycznego powiadamiania pracodawcy o zatrzymaniu lub cofnięciu prawa jazdy. Jednocześnie wystąpimy o analogiczne rozwiązanie w zakresie powiadamiania przedsiębiorców o wirtualnym zatrzymaniu dowodu rejestracyjnego.
Polecany artykuł: