Wiceminister w resorcie rodziny uznał, że podatek, nazywany przez niego "ubezpieczeniem pielęgnacyjnym", to sposób na to, żeby poradzić sobie z nadchodzącym starzeniem się polskiego społeczeństwa. Michalkiewicz nawiązał do pomysłu profesora Zbigniewa Religi z czasów, jak był ministrem zdrowia w poprzednim rządzie PiS, dekadę temu. Wtedy Religa chciał 2 procent dochodu, na pokrycie kosztów leczenia i pielegnacji osób w zaawansowanym wieku, bo przecież emerytury są niskie.
ZOBACZ TEŻ: Rząd uznał opiekę za pracę. Ważne zmiany w przepisach
Projekt spotkał się z druzgocącą krytyką. Eksperci, m.in. Andrzej Sadowski z Centrum Adama Smitha, przekonywali, że jeśli rząd uzna potrzebę znalezienia środków na te cele, to przesunie z innych zasobów, a nowa danina nie jest do tego potrzebna. Zareagowało tez ministerstwo, wydając oświadczenie. Czytamy w nim: "informujemy, że w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie są prowadzone ani planowane żadne prace nad wprowadzeniem ubezpieczenia pielęgnacyjnego".