W ostatnich 10 latach średnia długość życia Polaków zrosła o dwa lata i trzy miesiące. Najnowsze dane GUS wskazują, że 60-letni Polak (dane dotyczą obu płci) będzie żył jeszcze średnio 259,5 miesiąca, czyli ponad 21,5 roku. Natomiast 65-latek - 216 miesięcy. I wreszcie 67-latek - niecałe 200 miesięcy. Porównując te dane z ubiegłym rokiem, okazuje się, że żyjemy o blisko dwa miesiące krócej.
Czy dane GUS będą miały znaczenie podczas dyskusji o wieku emerytalnym? Rosnąca długość życia Polaków to jeden z najważniejszych argumentów za tym, by nie odwracać reformy wprowadzonej przez rząd PO. Co w takim razie w sytuacji, w której okazałoby się, że wcale jednak nie będziemy żyli tak długo, jak prognozowano wcześniej?
Czytaj: Wcześniejsza emerytura? Tak, ale tylko dla bogatych
Wśród związkowców pojawiły się głosy, że warto wykorzystać ten argument w dyskusjach z rządem i pracodawcami. Eksperci studzą jednak ich entuzjazm. Podkreślają, że o długości życia decyduje wiele elementów i przy w krótkim czasie mogą nastąpić jakieś odstępstwa. Zaś przy podejmowaniu decyzji, które będą miały długofalowe skutki, trzeba brać pod uwagą długofalową tendencję. A ta w tej chwili jest taka, że Polacy żyją coraz dłużej. Według długookresowych prognoz demograficznych ten trend się utrzyma.
Dane GUS mogą ucieszyć Polaków wybierających się w tym roku na emeryturę. W tej chwili bowiem wysokość świadczenia wylicza się dzieląc zebrane przez nas składki przez tzw. statystyczną dalszą długość życia. Im więc jest ona krótsza, tym emerytura większa.
Źródło: wyborcza.biz