Eksperci EY wyliczyli, że skumulowana wartość dodana wytworzona w gospodarce Wielkiej Brytanii z tytułu rozgrywania Rugby World Cup (RWC) 2015 na Wyspach może wynieść nawet 982 mln funtów. Szacowane łączne przychody brytyjskich firm związane z organizacją Pucharu Świata to aż 2,2 mld funtów. Turniej wpłynął także na rynek pracy – dzięki RWC 2015 zajęcie, choćby tymczasowe, znalazło ok. 41 tys. osób. Według obliczeń EY, jeden kibic przyjeżdżający na Wyspy Brytyjskie w związku z Pucharem Świata, zostawił w Wielkiej Brytanii od 59 do nawet ponad 3500 funtów – w zależności od kraju, z którego pochodzi i profilu demograficznego.
Zobacz także: EURO 2016. Gdzie legalnie obstawiać mecze?
Duże imprezy sportowe mają duży potencjał, ale bardziej na gospodarkę wpływają ligi zawodowe. Działalność brytyjskiej Premier League w sezonie 2013/14 odpowiadała za 3,4 mld funtów wartości dodanej w tym kraju. Dochody z podatków wygenerowane dzięki działalności ligi wyniosły 2,4 mld funtów. Jakie znaczenie w kontekście całego budżetu Wielkiej Brytanii mają te pieniądze? Jak informuje EY, taka kwota wystarczyłaby na pokrycie kosztów zatrudnienia 93 tys. policjantów – czyli 90 proc. sił policyjnych w Anglii i Walii.
Jedną z najważniejszych korzyści gospodarczych, płynących z istnienia Premier League, jest zatrudnienie. Dzięki lidze pracę ma aż 103 tys. osób. Ponad 6200 pracowników zatrudnionych jest w klubach piłkarskich i w spółce zarządzającej rozgrywkami. Do tego ponad 65 tys. to osoby zatrudnione w łańcuchu dostaw – czyli w spółkach zarządzających stadionami, firmach cateringowych, ochroniarskich i innych podmiotach współpracujących z klubami i Premier League. Do tego należy dodać ponad 30 tys. miejsc pracy, które utrzymują się w gospodarce dzięki wydatkom ponoszonym przez wszystkie osoby zatrudnione w Premier League i klubach piłkarskich uczestniczących w jej rozgrywkach, a także w ramach łańcucha dostaw klubów i ligi.
Czytaj również: Euro 2016. Auta polskich piłkarzy [ZDJĘCIA]
A jak sytuacja wygląda we Francji? W sezonie 2012/2013 przychody całego sektora piłki nożnej w tym kraju wyniosły ponad 6 mld euro. Dzięki temu 1,5 mld euro trafiło do budżetu z tytułu podatków i składek. Zatrudnienie w klubach oraz w łańcuchu ich dostaw wynosiło wtedy ponad 26 tys. osób.
Zdaniem ekspertów EY, również polska liga piłkarska, choć na razie daleko jej do Premier League czy francuskiej Ligue1, ma w sobie duży potencjał. – Już dziś niektóre kluby piłkarskie w Polsce wywierają znaczący wpływ na gospodarki macierzystych regionów – podkreśla Marek Rozkrut z EY. – Zmierzenie efektów ich wpływu mogłoby im pomóc w rozmowach z władzami na temat dalszych inwestycji – dodaje.
Może Cię zainteresować: Robert Lewandowski kupił apartament na Złotej 44 [ZDJĘCIA]
Generalnie eksperci EY podkreślają, że dziś branża sportowa zyskuje na znaczeniu i dlatego należy do sportu zawodowego podchodzić w sposób biznesowy. Oznacza to na przykład precyzyjne mierzenie efektów ekonomicznych inwestycji w sport.
Źrodło: EY, oprac. MK