- Analiza danych ekonomicznych ujawnia, jak realna wartość wynagrodzeń za pomoc prawną spada pomimo nominalnych podwyżek stawek
- Brak systemowego mechanizmu waloryzacji podważa rentowność świadczenia usług prawniczych z urzędu i stanowi kluczowe ryzyko dla całego systemu
- Eksperci rynku wskazują, dlaczego zamrożenie kluczowej kwoty bazowej od 2016 roku zignorowało fundamentalne trendy rynkowe
- Niska rentowność usług z urzędu bezpośrednio wpływa na płynność finansową kancelarii i jakość pomocy prawnej dla obywateli
- Raporty branżowe potwierdzają, że niewystarczająca optymalizacja procesów finansowania systemu prawnego prowadzi do dramatycznych konsekwencji społecznych
- Drastyczny wzrost płacy minimalnej o 152% demaskuje symboliczną waloryzację kwoty bazowej o zaledwie 18,5% w ciągu dekady
Rewolucja w "urzędówkach"? Stawki w górę nawet o 100%
Z początkiem 2026 roku wchodzą w życie długo oczekiwane podwyżki dla prawników świadczących pomoc prawną z urzędu, czyli dla adwokatów i radców wyznaczanych przez sąd osobom, których nie stać na opłacenie własnego pełnomocnika. Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 24 września 2025 roku podnosi stawki w 15 kategoriach spraw, a w 10 z nich jest to wzrost aż o 100%. Najbardziej odczuwalna zmiana dotyczy spraw o ubezwłasnowolnienie, gdzie wynagrodzenie wzrośnie dwukrotnie, z 480 zł do 960 zł. Podobny skok, z 240 zł do 480 zł, nastąpi w sprawach o pozbawienie, ograniczenie czy zawieszenie władzy rodzicielskiej. Decyzja ta jest odpowiedzią na wieloletnie postulaty samorządów prawniczych, które alarmowały, że dotychczasowe wynagrodzenia nie przystają do realiów rynkowych, rosnących kosztów i inflacji. Co istotne, nowe regulacje obejmą również sprawy rozpoczęte, ale jeszcze niezakończone, co oznacza, że wyższe stawki trafią także do prawników prowadzących już tego typu postępowania.
Podwyżki nie są przypadkowe i mają na celu dostosowanie wynagrodzeń do faktycznego nakładu pracy oraz skomplikowania postępowań. Przykładowo, najwyższy wzrost w sprawach o ubezwłasnowolnienie wynika z ich specyfiki. Takie procesy trwają często od 8 do kilkunastu miesięcy i wymagają od prawnika wnikliwej analizy specjalistycznych opinii biegłych, na przykład psychiatrów i psychologów. Z kolei wyższe stawki w sprawach o władzę rodzicielską to reakcja na ich rosnącą skalę, gdyż rocznie w Polsce toczy się ich około 5000. Zmiany dotkną także sfery karnej, co będzie kosztować budżet państwa około 16 milionów złotych rocznie. W tym obszarze wynagrodzenie za prowadzenie dochodzenia wzrośnie z 360 do 540 zł, a za bardziej złożone śledztwo z 600 do 900 zł. Ministerstwo Sprawiedliwości liczy, że wyższe wynagrodzenia zachęcą więcej adwokatów i radców prawnych do podejmowania się tych trudnych, często obciążających emocjonalnie spraw.
Plaster na systemową ranę. Prawdziwy problem wciąż nierozwiązany
Choć podwyżki stawek w konkretnych sprawach mogą robić wrażenie, to szerszy obraz finansowania pomocy prawnej z urzędu jest znacznie mniej optymistyczny. Kluczowy problem leży w tak zwanej kwocie bazowej, czyli fundamencie, na którym opiera się cały system dofinansowania. Od 1 stycznia 2026 roku wzrośnie ona zaledwie o 3,4%, z 6104 zł do 6310 zł. Związek Powiatów Polskich alarmuje, że to kwota rażąco niska. Analitycy Związku wyliczyli, że gdyby od 2016 roku była ona regularnie waloryzowana o wskaźnik inflacji, dziś wynosiłaby 8317 zł. Dysproporcję najlepiej widać, gdy porównamy ją z innymi wskaźnikami ekonomicznymi. W ciągu dekady (2016-2026) kwota bazowa wzrosła o 18,5%, podczas gdy w tym samym czasie płaca minimalna poszybowała w górę o 152%, a przeciętne wynagrodzenie o 81%. W praktyce oznacza to, że realna wartość wynagrodzeń prawników z urzędu systematycznie spada, a cały system, z którego korzysta rocznie około 460 tysięcy osób, jest strukturalnie niedofinansowany.
Eksperci i środowiska prawnicze podkreślają, że główną przyczyną problemu jest brak mechanizmu automatycznej waloryzacji stawek. Bez niego każda podwyżka jest jedynie tymczasowym „plastrem” na systemową ranę, a problem nieadekwatnych wynagrodzeń będzie cyklicznie powracał. Skutki wieloletnich zaniedbań były już widoczne w 2024 roku, kiedy to zamrożenie stawek doprowadziło do protestów i odmowy wyznaczania pełnomocników z urzędu przez niektóre izby adwokackie. Jedynym trwałym rozwiązaniem, jak wskazują specjaliści, jest wprowadzenie stałego mechanizmu indeksacji, który powiązałby wysokość stawek z realiami gospodarczymi, na przykład z inflacją. Problem ma jednak nie tylko wymiar finansowy, ale przede wszystkim ludzki. Alarmujące raporty Rzecznika Praw Obywatelskich pokazują dramatyczne konsekwencje tej sytuacji: osoby ubezwłasnowolnione latami pozostają bez opiekuna prawnego, co wprost zagraża ich podstawowym interesom i bezpieczeństwu.
