
- Liczba zapytań o najem wzrosła o 30% w lipcu.
- Studenci i pracujący generują wzmożony ruch w sierpniu.
- Podaż ofert jest stabilna, ale czynsze wzrosły średnio o 5% rocznie.
- Najem w Lublinie i Gdańsku podrożał o 8%.
Studenci i pracujący ruszają po mieszkania
Jak podaje wtorkowa „Rzeczpospolita”, rynek najmu w Polsce szaleje. Po spokojnej pierwszej połowie lipca sytuacja zmieniła się diametralnie. Marcin Drogomirecki z Grupy Morizon-Gratka zaznacza, że w drugiej połowie miesiąca liczba zapytań o oferty była większa o 30 proc., a w sierpniu wzrostowy trend nadal się utrzymuje.
Podobne statystyki przedstawia serwis Nieruchomości-online.pl. W lipcu liczba wyszukiwań ogłoszeń wzrosła tam o ponad 30 proc. względem czerwca. – „Taki miesięczny skok zainteresowania ogłoszeniami nie dziwi, bo lipiec, sierpień i wrzesień to zwykle najgorętszy czas na rynku najmu” – komentuje Rafał Bieńkowski, ekspert portalu.
Dlaczego sierpień to szczyt najmu?
Zdaniem Krzysztofa Kabaja, wiceprezydenta Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości (PFRN), ruch na rynku generują przede wszystkim studenci pierwszoroczni, którzy po ogłoszeniu wyników rekrutacji w lipcu szukają zakwaterowania. Do tego dochodzą starsze roczniki oraz osoby pracujące, które wakacje traktują jako najlepszy moment na zmianę mieszkania.
Podaż stabilna, ale ceny wyższe
Choć, jak wskazuje Marcin Drogomirecki, liczba dostępnych ofert w skali kraju na koniec lipca była jeszcze duża, to ich przyrost się zatrzymał i pozostaje na podobnym poziomie co rok temu. Równocześnie analizy Rentier.io dowodzą, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy średnie czynsze w 17 badanych miastach wzrosły średnio o 5 proc.. Najmocniej podrożał najem w Lublinie i Gdańsku – o 8 proc., najmniej w Częstochowie, gdzie wzrost wyniósł zaledwie 1 proc.
– „Mieszkania dostępne w ofertach są dziś z reguły droższe niż rok temu, a właściciele często starają się uzyskać wyższy czynsz” – podkreśla Anton Bubiel, prezes Rentier.io.