W Polsce oraz krajach Europy Zachodniej obserwuje się m.in. wzrost zachorowania na nowotwory złośliwe o 20 proc. i pogłębiający się problem w kardiologii. Spłacenie ukrytego długu zdrowotnego w Polsce po pandemii to jedno z wyzwań stojących przed NFZ. Ale to nie wszystko. Raporty WHO czy watchdog STOP, mówią nawet o 59 mld zł strat dla polskiego systemu ochrony zdrowia spowodowanych paleniem papierosów.
"W zdrowiu publicznym najbardziej boję się ortodoksji" - mówił prof. Jarosław Pinkas, Dyrektor Szkoły Zdrowia Publicznego w Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego i były szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego. "Pewne rzeczy możemy robić w sposób niezwykle ortodoksyjny, ale bardzo często będzie to nieskuteczne. Papierosy są tutaj dobrym przykładem, bo często nie da się ich rzucić od razu. Dlatego mamy strategię harm reduction, czyli ograniczania szkód. Widzę dla niej miejsce, jeśli ma ona prowadzić do end game, czyli do całkowitego rzucenia nałogu. To jest droga, którą należy badać i nie można redukcji szkód w jednoznaczny sposób odrzucać” – dodał.
W ocenie ks. dr Arkadiusza Nowaka, Przewodniczącego Rady Organizacji Pacjentów przy Ministrze Zdrowia redukcja szkód jest sposobem postępowania zgodnym z lekarską etyką zawodową. "Jestem wielkim zwolennikiem wprowadzania redukcji szkód w systemie ochrony zdrowia. Podpisywałem pierwsze strony dokumentów, wprowadzających u nas możliwość leczenia substytucyjnego dla osób uzależnionych od środków psychoaktywnych. Już wtedy nazywało się to polityką harm reduction. Trudno było jednak uzyskać przyzwolenie społeczne, aby zrozumieć, że osoby używające takich środków są osobami chorymi – zarówno w sensie fizycznym, jak i psychicznym. I że jest to choroba nawracająca, w której psychoterapia bardzo często nie przynosi pozytywnych skutków, a rozwiązaniem może być podawanie leczenia substytucyjnego. Dziś podejścia substytucyjnego już nikt nie kwestionuje. Czas robi swoje” – mówił ks. dr Arkadiusz Nowak.