S&P obniżyło rating Polski z poziomu A- do BBB+, co oznacza, że z państwa wyżej niż średnio wiarygodnego kredytowo spadliśmy do poziomu państwa o niższej niż średnia wiarygodności. Politycy partii rządzącej od momentu publikacji komunikatu agencji ratingowej wyrażali opinię, że obniżenie ratingu Polski do decyzja polityczna, która nie opiera się na rzeczywistych przesłankach i spadku wiarygodności kredytowej naszego kraju.
ZOBACZ TEŻ: Rating Polski obniżony pierwszy raz w historii. „Przez decyzje nowego rządu”
W podobnym tonie wypowiedział się minister finansów. Szałamacha zdradził też, jak rząd chce przywrócić obraz Polski jako państwa wiarygodnego. - Podejmiemy działania polegające na tym, abyśmy jako kraj odbudowali własne źródła dochodów podatkowych i byli w mniejszym zakresie zależni od finansowania długiem – obiecał minister. Dodał też, że efekty tych działań będą dostrzegalne w ciągu roku.
ZOBACZ TEŻ: PiS chce obciąć 500 zł na dziecko?
Szałamacha wytykał też wpadki agencji ratingowej S&P (np. wysoki rating banku Lehman Brtohers, kiedy w rzeczywistości instytucja ta była bankrutem), wskazując, że „bardziej interesuje się ona polityką niż gospodarką”. Minister przyznał, że wątpi w to, by Komisja Europejska (która zapowiedziała wszczęcie wobec Polski procedury mającej za zadanie przeciwdziałać zagrożeniom wobec praworządności) i analitycy agencji kontaktowali się ws. obniżenia ratingu Polsce, a przynajmniej nie działo się to oficjalnie.
Źródło: tvn24bis.pl
Szałamacha broni rządu. „Pokażemy, że zmiana ratingu była błędem”
Minister finansów Paweł Szałamacha zapowiada, że rząd PiS w ciągu roku udowodni, iż budżet Polski jest wiarygodny i zostanie zrealizowany. Ta deklaracja ministra, która padła w programie „Jeden na jeden” w TVN24, to pokłosie piątkowego obniżenia ratingu Polski przez agencję Standard & Poor's (S&P).