
Finisz kampanii i życzeniowe myślenie o poparciu koalicjantów
W wywiadzie europoseł Michał Szczerba (KO) wyraził przekonanie, że Rafał Trzaskowski, pomimo trudów ośmiomiesięcznej kampanii, jest w dobrej formie i zmierza do zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Szczerba skrytykował kontrkandydata Karola Nawrockiego, twierdząc, że jego kampania jest "zbudowana na kłamstwie", wymieniając kilka przykładów nieuczciwości, w tym sprawę mieszkania oraz obietnicy dożywotniej opieki, którą miał złożyć seniorowi.
Odnosząc się do potencjalnego poparcia koalicjantów w drugiej turze wyborów, Szczerba wyraził nadzieję, że Magdalena Biejat i Szymon Hołownia "staną obok Rafała Trzaskowskiego" i poprą go, choć przyznał, że jest to bardziej jego "myślenie życzeniowe" niż pewność. Europoseł podkreślił, że nie można dopuścić do powtórki scenariusza z 2020 roku, gdy Andrzej Duda minimalnie pokonał Trzaskowskiego.
Szczerba zaznaczył, że obecna sytuacja geopolityczna, w tym trzyletni już konflikt z Rosją, wymaga silnego przywództwa i współpracy na najwyższych szczeblach władzy. "My potrzebujemy absolutnie tej trójki: Tuska, Sikorskiego i Trzaskowskiego, współpracujących ze sobą" - stwierdził, podkreślając znaczenie konsensusu w kwestiach bezpieczeństwa narodowego. Mimo ewentualnych napięć w koalicji, europoseł KO zapewnił, że związek ten jest "na dobre i na złe", a zwycięstwo Trzaskowskiego byłoby "gigantycznym wzmocnieniem" dla rządzącego sojuszu.
Pełna treść wywiadu z Michałem Szczerbą dostępna jest poniżej:
Wywiad z Michałem Szczerbą, europosłem Koalicji Obywatelskiej
Hubert Biskupski: Panie Pośle, czy nie niepokoi się Pan tym, że Rafał Trzaskowski wygląda na bardzo zmęczonego i może nie dociągnąć – no może nie do pierwszej tury wyborów, ale do drugiej tury może mieć duże problemy?
Michał Szczerba: Musimy sobie uświadomić jedną rzecz. Mianowicie dla Rafała Trzaskowskiego ta kampania już trwa osiem miesięcy. Bo przypomnijmy, że zanim de facto rozpoczęła się ta właściwa kampania, mieliśmy jeszcze prawybory w Platformie Obywatelskiej, które też były wyczerpujące. Ale kandydat jest w dobrej formie jak na tak intensywną pracę. Pamiętajmy też, że cały czas jest prezydentem gigantycznej metropolii europejskiej, więc zarządza. W tej chwili ta praca jest wykonywana głównie przez jego współpracowników, ale jednocześnie prowadzi bardzo intensywną kampanię, która, mam nadzieję, doprowadzi go do zwycięstwa i do gigantycznego sukcesu 1 czerwca.
Kto byłby lepszym kontrkandydatem w drugiej turze? Karol Nawrocki czy Sławomir Mentzen, choć prawdopodobieństwo tego, że Sławomir Mentzen do tej drugiej tury wejdzie jest w tej chwili bardzo niewielkie?
Panie Redaktorze, my jesteśmy gotowi na każdy scenariusz. Natomiast nie sądzę, żeby te ostatnie dni zmieniły dynamikę sondażową i to raczej Karol Nawrocki będzie konkurował z Rafałem Trzaskowskim.
To jest łatwy kandydat o tyle, że buduje swój wizerunek na kłamstwie. I można powiedzieć, że ostrzegaliśmy, ostrzegałem także...
To Państwo tak twierdzicie, on twierdzi, że to jest wizerunek człowieka szlachetnego, który niósł pomoc osobie w potrzebie.
To nie jest tylko kwestia mieszkania, któremu może nie warto już tak dużo czasu poświęcać. Ta informacja jednak dotarła do 10 milionów seniorek i seniorów w Polsce, że jest kandydat, który z ich punktu widzenia jest nieuczciwy. Prowadząc kampanię Rafała Trzaskowskiego, dostrzegam takie rozmowy i słyszę te słowa, które się pojawiają. Pojawia się słowo "draństwo", pojawia się słowo "nieuczciwy", "bez honoru" i tak dalej.
Ale wie Pan, cała ta kampania jest zbudowana na kłamstwie. Bo tak, mieliśmy na początku informację, że to jest obywatelski kandydat. Później była chwila prawdy i sam Nawrocki mówił, że jest tak naprawdę decyzją prezesa. Więc to jest pierwsze kłamstwo. Drugie kłamstwo to jest ta dynamiczna dyplomacja międzynarodowa, która miała być prowadzona w apartamencie Muzeum II Wojny Światowej. Kolejne kłamstwo.
Trzecie kłamstwo to oczywiście "mam jedno mieszkanie jak każdy Polak". Ale co najgorsze, to chyba ta osobista niewiarygodność związana z tą dożywotnią opieką, którą zadeklarował pisemnie świadczyć na rzecz konkretnego człowieka. Jeżeli w tej sprawie oszukał, w innych też może oszukiwać.
My potrzebujemy absolutnie tej trójki: Tuska, Sikorskiego i Trzaskowskiego, współpracujących ze sobą, na serio traktujących również kompetencje prezydenta w zakresie zwierzchnictwa nad armią, ale także wykorzystujących chociażby instrument Rady Bezpieczeństwa Narodowego do budowania konsensusu ponadpolitycznego.
W drugiej turze wyborów kluczowa będzie mobilizacja i przepływ elektoratu. Jak sięgniemy pamięcią wstecz, te pięć lat temu, to te przepływy zdecydowały o tym, że 420 tysiącami głosów wygrał Andrzej Duda, a nie Rafał Trzaskowski. Czy rozmawiacie ze swoimi koalicjantami, czyli Magdą Biejat, Szymonem Hołownią, żeby zmobilizowali swój elektorat i wsparli Rafała Trzaskowskiego, czy nie liczycie na to?
Panie Redaktorze, ja uważam, że nie może się powtórzyć rok 2020. Przy całym szacunku, tamta kampania nie była ani równa, ani uczciwa i zasoby państwa były uruchomione po to, żeby wspierać kandydata Dudę.
I stwierdzi Pan, że teraz zasoby państwa są uruchomione, żeby wspierać Rafała Trzaskowskiego?
Ja tego nie widzę. Jeżeli patrzymy na rok 2023, na to jak fundacje, chociażby fundacje KGHM, wspierały kampanie poszczególnych kandydatów PiS-u, ja nie widzę takiego zaangażowania. To po pierwsze.
Druga sprawa – oczekiwałbym, i to bardzo jasno też deklaruję, że w poniedziałek rano, a być może już w niedzielę wieczorem, i Magdalena Biejat, i Szymon Hołownia, i inni demokratyczni kandydaci staną obok Rafała Trzaskowskiego i powiedzą: "wszystkie ręce na pokład".
Zagrożenie jest poważne. Ale Pan to wie, czy Pan chce, żeby tak było?
Chciałbym, to jest moje myślenie życzeniowe. Natomiast absolutnie bardzo ważne jest to, żeby nasz program mógł być zrealizowany. I ten program mieszkaniowy, o którym mówi Magda Biejat, i kwestie związane z ochroną zdrowia, i kwestie związane z praworządnością wreszcie i rozliczeniami, które jednak dla ludzi są cały czas ważne.
Wszyscy mają poczucie, że te osoby, które były odpowiedzialne za gigantyczne wypływy środków podczas pisowskich rządów, nie zostali do tej pory ukarani.
To są Pańskie marzenia, które wcale nie muszą się ziścić. Co będzie w sytuacji, kiedy ani Magda Biejat, ani Szymon Hołownia nie staną obok Rafała Trzaskowskiego i expressis verbis go nie wesprą, a Rafał Trzaskowski przegra te wybory. To będzie koniec koalicji i koniec rządu?
Nie, ta koalicja jest na dobre i na złe. I oczywiście ktoś może być rozżalony, że wynik nie będzie aż tak wysoki jak oczekiwano. Natomiast uważam, że to jest kwestia absolutnie ważna. To nie jest rok 2020, to jest rok 2025. Jesteśmy trzy lata jako Europa w pełnoskalowej wojnie z Rosją.
My jej nie prowadzimy, my nie dajemy tej daniny krwi, natomiast jesteśmy mocno w to zaangażowani. To jest kwestia naszego bezpieczeństwa, naszej pozycji w Europie.
My potrzebujemy absolutnie tej trójki: Tuska, Sikorskiego i Trzaskowskiego, współpracujących ze sobą, na serio traktujących również kompetencje prezydenta w zakresie zwierzchnictwa nad armią, ale także wykorzystujących chociażby instrument Rady Bezpieczeństwa Narodowego do budowania konsensusu ponadpolitycznego.
Są tematy, które powinny nas łączyć, nie powinny nas dzielić. I mam absolutne przekonanie, że ta aktywna prezydentura, również w wymiarze międzynarodowym, będzie gigantycznym wzmocnieniem dla koalicji.
Dziękuję bardzo.