Świeżo upieczony milioner zdecydował się zachować anonimowość. Skarby, które znalazł, były schowane w różnych częściach mieszkania, m.in. w stosie bielizny, butelce po Whisky i w łazience. Szczęśliwy spadkobierca wszedł w posiadanie 5 tys. sztuk złota, wśród których znalazły się dwie 12-kilogramowe sztabki, oraz 37 sztabek o wadze 1 kg każda – poinformował media rzeczoznawca Nicolas Fierfort, który odwiedził posiadłość, aby dokonać wyceny znajdujących się w niej mebli. Jak podaje BBC, wartość odkrytego majątku szacowana jest na 3,5 mln euro.
Zobacz koniecznie: Polska może odzyskać 4 BILIONY zł spadku po II Rzeczypospolitej [WYWIAD]
Dokładna lokalizacja domu pełnego skarbów nie jest znana. Wiadomo jednak, że jest on położony w Normandii, we francuskiej miejscowości Evreux. Fierfort przyznał, że złoto było doskonale ukryte. Do tego stopnia, że on sam na początku go nie zauważył. Nowy właściciel znalazł sztabki złota i monety dopiero wówczas, gdy zaczął robić przemeblowanie. Najpierw odkrył cienkie pudełko z monetami pod jednym z mebli, następne znalezisko było schowane w butelce po Whisky. Kiedy w jego ręce trafiły sztabki złota, uznał, że przyszedł czas, aby poprosić o pomoc prawnika, który pomógłby mu zinwentaryzować drogocenne przedmioty.
Spadkobiercy udało się dotrzeć do certyfikatów, które pochodzą z lat 50. i 60. ubiegłego wieku. Z dokumentów wynika, że złoto zostało nabyte legalnie. Nie dała jednak temu wiary lokalna prasa, La Depeche, która pierwsza poinformowała o znalezisku.
Niestety, znalazca będzie musiał podzielić się swoją fortuną z państwem. Zgodnie z francuskim prawem, 45 proc. wartości skarbu powinien przeznaczyć na podatki.
Oprac. na podst. bbc.com