Zakaz handlu w niedzielę

i

Autor: Shutterstock Zakaz handlu w niedzielę

Zakaz handlu

Szef Lidla w Polsce o dwóch niedzielach handlowych w miesiącu. "To absolutnie najgorszy scenariusz"

Od paru miesięcy jest w Sejmie projekt ustawy liberalizującej zakaz handlu w niedziele mrozi się w Sejmie. Jak pisze „Puls Biznesu” tematem zainteresowani są bardziej politycy niż przedsiębiorcy. Najbardziej zainteresowani zwiększeniem liczby niedziel handlowych są właściciele galerii handlowych.

Zakaz handlu w Sejmie. Będą dwie niedziel handlowe w miesiącu?

Jednym z przedwyborczych postulatów Polski 2050 było zliberalizowanie zakazu niedzielnego handlu, a w marcu "Ryszard Petru stał się twarzą poselskiego projektu nowelizacji przepisów, przewidującego wprowadzenie dwóch niedziel handlowych w miesiącu". "PB" zauważa, że minęło ponad pół roku, a projekt wciąż czeka na formalne rozpatrzenie w komisjach sejmowych. "We wtorek zajmowała się nim sejmowa komisja gospodarki, kierowana przez Ryszarda Petru, ale nie robiła tego formalnie, bo projekt powinna rozpatrywać wspólnie z komisją polityki społecznej i rodziny" – czytamy w gazecie, która zauważa, że ta druga komisja, kierowana przez posłankę Lewicy Katarzynę Ueberhan, "prac nad zmianami w ustawie o niedzielnym handlu na razie nie ma w planach".

- "Mam nadzieję, że uda mi się przekonać komisję polityki społecznej do prac nad tą ustawą, a jeśli nie, to poszukam innego sposobu" – powiedział, cytowany przez "PB" Ryszard Petru.

Kto chce dwóch niedziel handlowych w miesiącu?

Wtorkowa dyskusja w Sejmie wskazuje, że zwolenników rozwiązań proponowanych przez Polskę 2050 jest niewielu. Przeciw wypowiadali się przedstawiciele klubu Lewicy i Partii Razem, choć "za" byli niektórzy reprezentanci Koalicji Obywatelskiej. Proponowano też alternatywne rozwiązania, np. przesunięcie odpowiedzialności za regulację niedzielnego handlu na samorządy.

Pełne poparcie projekt uzyskał od przedstawicieli Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Takie deklaracje nie padły jednak z ust przedstawicieli Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD), zrzeszającej największe na rynku sieci z zagranicznym kapitałem.

Włodzimierz Wlaźlak, szef polskiego Lidla, stwierdził w rozmowie z "PB", że "rozwiązanie pośrednie, czyli dwie wolne niedziele w miesiącu, to absolutnie najgorszy scenariusz". Wyjaśnił, że konsumenci będą kompletnie pogubieni, kiedy sklepy są czynne, a kiedy nie.

"Taki chaos dla nas będzie oznaczał wymierne straty, zwłaszcza ryzyko marnowania produktów świeżych, które w niedziele będą trafiały do sklepów" – zauważył i zaakcentował, że tym, "czego jako biznes potrzebujemy, nie są rozwiązania pośrednie, tylko stabilność i przewidywalność prawa" – powiedział Wlaźlak.

QUIZ PRL. Kolejki, puste haki i listy społeczne, czyli co się działo w sklepach w Polsce Ludowej

Pytanie 1 z 15
Jak nazywał się sklep w którym w Polsce Ludowej można było kupić rękodzieło ludowe i artystyczne?
QUIZ PRL. Kolejki, puste haki i listy społeczne, czyli co się działo w sklepach w Polsce Ludowej
Pieniądze to nie wszystko Mariusz Zielonka

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze