Zgodnie z nowymi przepisami - od przyszłego roku firmy, zatrudniające więcej niż 10 pracowników, mogą zostać ukarane grzywną, jeśli skontaktują się z pracownikami poza godzinami pracy. - To krok w kierunku wyznaczenia jasnych granic niezbędnych do zachowania dobrej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Powinna istnieć granica między czasem, w którym dominuje autorytet pracodawcy, a czasem, w którym powinna przeważać autonomia pracownika - napisała w komentarzu dla brytyjskiego "The Guardian" szefowa parlamentarnej frakcji socjalistów, którzy rządzą w Portugalii.
Wprowadzamy nowe przepisy, by nie zacierała się granica między czasem, który spędzamy pracując dla innych, a czasem rodzinnym, służącym do korzystania z życia - podkreśliła. I wskazywała, że relacja pomiędzy pracodawcą a pracownikiem jest nierówna. - Nie wystarczy zalecić, że ten ostatni ma prawo wyłączyć telefon komórkowy, zamknąć laptopa lub ignorować połączenia przychodzące w środku kolacji z rodziną. Do tego potrzebne są sankcje - oceniła Ana Katarina Mendes szefowa parlamentarnej frakcji socjalistów, którzy rządzą w Portugalii.
Firmy, których pracownicy wykonują swoje obowiązki z domu, będą opłacać część rachunków domowych, na przykład rachunki za prąd czy za Internet.
Minister pracy mówiła niedawno, że Portugalia "to jedno z najlepszych miejsc na świecie dla tych cyfrowych nomadów i pracowników zdalnych, w którym mogą zamieszkać". Przedsiębiorców i freelancerów mają przyciągnąć wizy na pobyt czasowy.