Chcemy czy nie, parlamentarzystom z Senatu i Sejmu musimy płacić za wszystkie podróże, a te do najtańszych nie należą. Okazuje się, że w sejmowym budżecie na przyszły rok aż 10,4 mln zł zostanie przeznaczone na darmowe bilety dla posłów. Dla przypomnienia, w ubiegłym roku zagraniczne delegacje naszych przedstawicieli w Sejmie kosztowało nas 4 mln zł.
ZOBACZ TAKŻE: Morawiecki pożyczył siostrze 300 tys. zł. Na koncie wciąż ma miliony złotych
Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora parlamentarzyści mają prawo - na terenie kraju - do bezpłatnego przejazdu środkami publicznego transportu zbiorowego (autobusy i pociągi), bezpłatnych przelotów w krajowym przewozie lotniczym, a także do bezpłatnych przejazdów środkami publicznej komunikacji miejskiej. Dla posłów udających się w zagraniczną podróż służbową samolotem zakupu biletu dokonuje Kancelaria Sejmu. Nie ma co się więc dziwić, że w ramach sprawowania mandatu parlamentarzyści chętnie wyjeżdżają w zagraniczne delegacje, nie płacąc za nie z własnych pieniędzy. Darmowe przejazdy pociągami, autobusami, a nawet samolotami przysługują wszystkim 460 posłom zasiadającym w Sejmie.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Król Zakopanego ma miliony. Zobacz oświadczenie majątkowe Andrzeja Gut-Mostowego
Zła wiadomość jest taka, że nie tylko dopłacimy posłom za bilety, ale sami też musimy liczyć się ze wzrostem cen naszych dojazdów. W przyszłym roku czekają nas podwyżki cen biletów. Koleje Dolnośląskie wprowadziły nowy cennik 15 grudnia. Ceny biletów za przejazdy pociągami wzrosły od kilku do kilkunastu procent. Czekają nas także podwyżki cen biletów komunikacyjnych, wzrost cen biletów zapowiedziano już w Gdańsku, Białymstoku, Poznaniu i wielu innych miastach.
Podcasty
Playlisty tematyczne
