We wrześniu bieżącego roku obraz "Théâtre D'opéra Spatial" wygenerowany przy pomocy oprogramowania wykorzystującego sztuczną inteligencję wygrał konkurs dla artystów cyfrowych podczas targów odbywających się w Kolorado. Ta informacja wywołała ogromne kontrowersje i odbiła się echem w mediach tradycyjnych i społecznościowych. Była również wstępem do dyskusji dotyczącej przyszłości, możliwości oraz zagrożeń związanych z upowszechnieniem sztucznej inteligencji.
W jaki sposób można scharakteryzować pojęcie sztucznej inteligencji? Co tak naprawdę potrafi sztuczna inteligencja?
Krystian Kozieł – MLOps Engineer / Team Leader w Billennium: Mówiąc najbardziej ogólnie sztuczna inteligencja (z ang. Artificial Intelligence, czyli AI) to naśladowanie przez urządzenia np. komputery oraz systemy czy aplikacje informatyczne, pewnych procesów i zadań wykonywanych przez człowieka. AI umożliwia uczenie się urządzenia na podstawie doświadczeń, wiedzy eksperta i zbioru danych, oparte o ich modelowanie i system algorytmów. Popularnym rodzajem sztucznej inteligencji jest uczenie maszynowe (machine learning, czyli ML), czyli pozyskiwanie informacji i wyciąganie wniosków z dużej ilości danych.
AI jest próbą wykonania matematycznej reprezentacji danego problemu, bazującej na dostępnych danych. Co za tym idzie jej zastosowanie ograniczone jest zazwyczaj do bardzo wąskiego problemu. Odwzorować może tylko te dane, które zostaną do niej wprowadzone, co sprawia, że jakość tych danych jest bardzo ważna. Celem osoby zajmującej się modelami ML i AI jest przede wszystkim znalezienie wzoru w danych.
Czy powinniśmy się obawiać, że sztuczna inteligencja zajmie miejsce tradycyjnych pracowników. Które branże są na to najbardziej narażone?
Mateusz Tałpasz, CEO SmartLunch: Jestem daleki od takiej tezy - raczej tę pracę ułatwią i usprawnią. To naturalne, że technologizacja i cyfryzacja sprawiają, iż na rynku pracy pojawiają się nowe zawody, a co za tym idzie, będzie również zapotrzebowanie na nowe, cyfrowe kompetencje. W najnowszym raporcie infuture.institute, którego partnerem jest SmartLunch poświęciliśmy temu zagadnieniu sporo uwagi.
W kontekście tego pytania warto zauważyć, że choć w najbliższych latach globalnie 85 milionów stanowisk może zostać zastąpionych przez maszyny i algorytmy, to równocześnie w 15 branżach może się pojawić aż 97 milionów lepiej dostosowanych do nowego podziału pracy zawodów. W świetle tych danych raczej należy postawić na rozwój, uczenie się oraz podnoszenie pracownikom kompetencji cyfrowych, a nie podsycanie niechęci, czy też obaw wobec nowych technologii.
Wśród naszych klientów większość stanowią firmy produkcyjne, a według danych Eurostat polski przemysł jest w czołówce najszybciej rosnących wśród państw UE.[1] Dlatego w kontekście fabryk mówimy o transformacji w kierunku Przemysłu 4.0.
Autorzy raportu, o którym wspomniałem, podkreślają, że w związku z tym kierunkiem zmian nowe kompetencje pracowników opierać się będą na połączeniu wysokich kompetencji cyfrowych (programowania procesów, definiowania procedur i delegowania części pracy maszynom) oraz miękkich (zarządzania ludźmi, elastyczności, komunikacji, krytycznego myślenia, empatii czy rozwiązywania złożonych problemów). Nowe modele pracy będą opierać się na współpracy na styku człowiek-maszyna.
Przemysław Kadula, CEO Grupy Everuptive: Sztuczna inteligencja na rynku pracy to nieunikniony proces, który już się rozpoczął i będzie postępował. Sztuczna inteligencja, automatyzacje, machine learning będą powoli przejmować najmniej skomplikowane i najbardziej powtarzalne czynności wykonywane przez ludzi. Na przykład w branży BPO/SSC, dla której prowadzimy rekrutacje, wiele raportów jest przygotowywanych, sprawdzanych i wysyłanych przez roboty. To nie znaczy jednak, że sztuczna inteligencja całkowicie zastąpi ludzi i nie będzie dla nich pracy. Rynek pracy nadal będzie potrzebował ludzi. Po prostu zmieni się zakres ich obowiązków. Istotne będzie też przebranżowienie się, na które w obliczu postępu sztucznej inteligencji zdecyduje się wielu pracowników.
Aleksandra Bis - współzałożycielka i co-CEO Dare IT: Sztuczna inteligencja (AI), podobnie jak rewolucja przemysłowa, jest jedną z innowacji technologicznych, które miały miejsce, aby zastąpić pracę ręczną wykonywaną przez człowieka. Przeniknęła ona do wielu sfer naszego życia i wywiera znaczący wpływ na takie branże jak produkcja, opieka zdrowotna, łańcuchy dostaw itp. oraz dziedziny nauki takie jak medycyna czy ekonomia. Podobnie jak sama technologia, wydaje się być coraz bardziej płynnie zintegrowana z naszym życiem.
Automatyzacja i AI w pierwszej kolejności zastąpi zadania powtarzalne. Mogą to być np. proste fizyczne zawody, które już teraz krok po kroku są zastępowane przez zaawansowane urządzenia, np. kloboty. “Wyręcza” nas także np. w przetwarzaniu dużych zbiorów danych – dla człowieka byłoby to niemożliwe. Jednak to człowiek zadaje pytania i interpretuje wyniki.
Wciąż istnieją role i zadania, których AI nie wypełni. Chodzi przede wszystkim o te, które wymagają inteligencji emocjonalnej, umiejętności społecznych i głębokiej kreatywności. Niezależnie od tego, że pewne zawody będą zastępowane, społeczeństwo zawsze będzie tworzyć nowe – nie sposób jednak przewidzieć, jakie to będą miejsca pracy.
W jakich branżach sztuczna inteligencja jest wykorzystywana najczęściej?
Krystian Kozieł – MLOps Engineer / Team Leader w Billennium: Sztuczną inteligencję możemy wykorzystać w branżach, w których automatyzacja jest możliwa. Pozwala na zautomatyzowanie praktycznie każdego zadania, które człowiekowi zajmuje parę sekund. Warunkiem jest odpowiedni zbiór danych, na bazie których stworzymy nasze rozwiązanie. Bardzo często możemy spotkać elementy sztucznej inteligencji w bankowości i ubezpieczeniach, gdzie AI wykorzystuje się do szacowania ryzyka. W medycynie wspiera rozwój leków czy wstępne symulacje badań, ale wykorzystywana może być również do klasyfikacji zdjęć. Kolejnym przykładem jest branża logistyczna, gdzie AI może wspierać wybór optymalnej trasy pojazdu czy wstępnie określać, a nawet wspierać pojazdy autonomiczne. Zastosowanie jest bardzo szerokie, jednak należy pamiętać, że wiele z podanych przykładów obostrzonych jest dodatkowymi ograniczeniami prawnymi i ostateczne decyzje pozostają w rękach człowieka.
Czy sztuczna inteligencja stanie się nieodłącznym elementem współczesnego rynku pracy?
Mateusz Tałpasz, CEO SmartLunch: Myślę, że tak. Zwiększona automatyzacja oraz życie w kulturze nanosekundy wpłynie nie tylko na sposób pracy, proces rekrutacji, benefity, ale również zapotrzebowanie na nowe kompetencje pracowników, o których wspomniałem wcześniej. Na znaczeniu zyska m.in. połączenie umiejętności cyfrowych z kompetencją zarządzania zespołem. Już dziś rekruterzy poszukują tych kompetencji na rynku pracy.
Sztuczna inteligencja i technologie najczęściej zastępują czynności powtarzalne, ale człowiek i jego innowacyjne i krytyczne myślenie wciąż będą potrzebne. O wyzwaniach w kontekście rynku pracy, głównie środowiska produkcyjnego, piszemy we wspomnianym raporcie. Definiujemy kluczowe czynniki zmian i określamy konsekwencje, które za sobą niosą, a na które już dziś możemy się przygotować.
Polecany artykuł: