Volkswagen ma ambitne plany dotyczące produkcji samochodów elektrycznych i hybrydowych. W tym roku koncern zamierza wypuścić milion elektrycznych pojazdów osobowych, co oznacza, że co dziesiąty samochód będzie napędzany na prąd. Już w 2025 r. elektryczny ma być co piąty pojazd. W 2030 r. Volkswagen chce mieć w swojej ofercie 70 elektrycznych i 60 hybrydowych modeli samochodów osobowych. Wszystko to ma przyczynić się do osiągnięcia neutralności węglowej do 2050 r.
Spełnienie tego scenariusza nie będzie jednak łatwe - Volkswagen potrzebuje przede wszystkim własnej fabryki baterii, aby zerwać zależności z azjatyckimi dostawcami. Koncern zamierza pójść śladem Elona Muska, który wybudował tzw. gigafabryki. Nazwa tego typu zakładów wiąże się jednostką gigawatogodzin (GWh), która służy do pomiaru wielkości pojemności ogniw bateryjnych produkowanych w skali roku.
Volkswagen zamierza wybudować sześć zakładów w Europie, które do końca dekady mają wytwarzać 3-4 mln baterii rocznie. Deutsche Welle donosi, że dwie lokalizacje są już przesądzone. W budowie zakładów ma uczestniczyć firma Northvolt AB ze Sztokholmu. Pierwsza gigafabryka powstanie w Szwecji, w Skelleftea nad Zatoką Botnicką, 700 km na północ od stolicy i od 2023 r. ma dostarczać baterie dla samochodów klasy premium. Z kolei drugi zakład, zlokalizowany w Salzgitter w Dolnej Saksonii, ok. 50 km od rodzimego miasta firmy - Wolfsburga, ma od 2025 r. produkować ujednolicone ogniwa, które będą zasilały większość samochód elektrycznych marki Volkswagen.
Volkswagen nie posiada własnych zdolności do wytwarzania baterii, dlatego zależy mu na podjęciu współpracy z doświadczonymi partnerami. Właśnie dlatego wybór może paść na Polskę, która ma na swoim koncie już kilka udanych przedsięwzięć w zakresie elektromobilności. Szanse na współprace są realne, ponieważ Polska będzie jednym z największych beneficjentów Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Jest to narzędzie do realizacji Europejskiego Zielonego Ładu o łącznej wartości 17,5 mld euro.