Oddawany w weekend odcinek liczy 20 km. Na trasie powstały 4 węzły: w Jędrzejowie, Łączynie, Mierzawie i Wodzisławiu. W czwartek zostało wydane pozwolenie na użytkowanie, a dwa dni później odbyło się uroczyste otwarcie drogi z udziałem ministra budownictwa i infrastruktury Andrzeja Adamczyka. - Do 2021 roku pojedziemy drogą ekspresową S7 z Warszawy, przez Radom, Kielce, do Krakowa oraz dalej na południe Polski - zadeklarował polityk.
Sprawdź też: Nie daj oszukać się „na lusterko". Naciągacze polują na naiwnych kierowców
W ramach zadania powstało ponad 30 obiektów inżynierskich, w tym m.in. 6 mostów, 9 wiaduktów, 2 kładki dla pieszych, jedno przejście podziemne i 2 przejścia dla zwierząt dużych. Wybudowano także drogi dojazdowe zapewniające komunikację lokalną i przygotowano tereny pod miejsca obsługi podróżnych w miejscowościach Potok Mały i Ludwinów. Nowa droga ma dwie jezdnie po dwa pasy ruchu. Jezdnia ma 10 m szerokości, w tym w tym pas awaryjny (2,5 m) i opaska wewnętrzna (0,5 m). Łączna długość dróg dojazdowych to ok. 40 km. Mieszkańców przed hałasem chroni 1,6 km ekranów akustycznych - podaje serwis rynekinfrastruktury.pl.
Wartość robót wynosi ok. 348,6 mln zł. Inwestycja jest współfinansowana z funduszy unijnych, w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2014-2020. Dofinansowanie z UE to ponad 260 mln zł.
20 km odcinek ekspresówki S7, to fragment trasy, która ma połączyć Gdańsk, Warszawę, Kielce, Kraków aż do południowej granicy kraju. Sam świętokrzyski fragment trasy ma być gotowy w 2020 roku.
Czytaj także: Ponad 2 mld zł na budowę dróg w Polsce wschodniej
Zobacz również: Kapsch: Opłaty za drogi w standardzie z XXI w. [WIDEO]
Źródło: rynekinfrastruktury.pl