Ministerstwo informuje, że niższa niż pierwotnie zakładano kwota wykorzystanej dotacji przez bary, wynika z mniejszego zainteresowania przedsiębiorców sprzedażą dotowanych posiłków lub mniejszą liczbą konsumentów, którzy skorzystali z usług świadczonych przez bary mleczne.
Zobacz także: Kukiz, Szczypińska, Kłopotek zdradzają nam, ile wydadzą na święta
Resort uspokaja, że "środki w budżecie zabezpieczone na dofinansowanie dotowanych posiłków są wystarczające na wypłatę wszystkich należnych przedsiębiorcom dotacji w 2015 roku (zgodnie ze zgłoszonym przez przedsiębiorców zapotrzebowaniem)".
To odpowiedź urzędników na czwartkowy artykuł "Faktu", który podał, że w ramach nowelizacji budżetu na ten rok, PiS zmniejszył o 5 mln zł dotacje na bary mleczne. To o tyle zaskakujące, że na początku roku ówczesna posłanka PiS, a obecnie szefowa rządu, krytykowała PO i Ewę Kopacz za przepisy zakazujące używania przypraw w barach mlecznych.
- Ta dotacja jest konieczna. Nie widzę powodu, by takimi na siłę wymyślanymi powodami tej dotacji nie dawać, bo są to argumenty dość śmieszne – mówiła Szydło w marcu tego roku.
Na środowym posiedzeniu Sejmu posłowie i posłanki uchwalili nowelizację budżetu, która zakłada zwiększenie deficytu o 3,9 mld zł. Rząd Beaty Szydło założył, że dochody państwa zmniejszą się o 10,5 mld zł.
Źródło: "Fakt"/ PR Program Trzeci