- Zacytuję expose - powiedział dziennikarz "PM" i zaczął przypominać słowa Beaty Szydło, które padły z sejmowej mówicy. - Chcę powiedzieć, co zrobimy w czasie pierwszych 100 dni naszych rządów. Po pierwsze, pięcet złotych na dziecko. Tu rozmówczyni Mazurka przyznała, że ta obietnica została spełniona.
Zobacz również: Mapa wstydu. Sprawdź, gdzie brakuje pieniędzy na obsługę 500+ [INFOGRAFIKA]
"Po drugie, obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn" - to kolejne z przypomnianych obietnic Szydło. Dziennikarz dodał że "nie ma i nie wiadomo kiedy będzie". - Wiadomo, kiedy będzie - argumentowała premier.
Choć obiecywane 100 dni minęło pod koniec lutego tego roku, to Szydło stwierdziła, że "w Sejmie jest już projekt przyjęty przez prezydenta". Pomimo wyjaśnień premier Mazurek podsumował krótko: "Obiecała pani to w trzy miesiące. Nie ma i przed wakacjami nie będzie. Proste".
Szefowa rządu podkreśliła, że umówiła się Polakami na cztery lata, "co najmniej cztery lata, naszych rządów". - Pani nie mówiła o czterech latach, tylko o stu dniach. A fakty są takie, że nie zrobiliście literalnie nic w sprawie obniżenia wieku emerytalnego - nie odpuszczał dziennikarz.
A to nie koniec. "Po trzeci, podniesienie do 8 tys. zł kwoty wolnej od podatku" - przypomniał dalej Mazurek. Premier wytłumaczyła, że "być może niedługo" zaproponuje znacznie lepsze rozwiązanie, "czyli jeden podatek łączący PIT, składki ZUS oraz ubezpieczenie zdrowotne". - Taki wariant będzie korzystniejszy dla podatników - dodała.
- Być może będzie, być może nie - podsumował gorzko dziennikarz. - Fakty są takie, że ani w sto dni, ani w pół roku, nie tylko nie podnieśliście kwoty wolnej do 8 tys. zł, ale w ogóle jej nie podnieśliście - dodał.
Czytaj koniecznie: Co eksperci naprawdę myślą o rządzie Szydło? [OPINIE]
"Po czwarte, bezpłatne leki od 75. roku życia" - przypomiano kolejną zapowiedź z expose. Tu premier zaznaczyła, że projekt został przyjęty i wchodzi w życie od września. Mazurek jednak przypomniał, że obiecywano wszystkie leki za darmo dla seniorów, a w praktyce tylko niektóre z nich będą bezpłatne. - Nigdy nie obiecywaliśmy, że absolutnie wszystkie leki będą dla seniorów darmowe, nawet nie ze względów finansowych, ale z powodu niebezpieczeństwa nadużyć. Bo zgodnie z tą logiką leki dla dzieci też powinny być darmowe dla pacjentów po 75. roku życia? - pytała retorycznie Szydło.
"Po piąte podwyższenie minimalnej stawki godzinowej do 12 zł". - Projekt został przyjęty na ostatniej Radzie Ministrów - odpowiedziała szefowa rządu.
- Podsumujmy: z pięciu punktów zrobiono jeden w całości, a drugi, czyli leki dla seniorów, w części - reasumował Mazurek. - Nie w części, ale również w całości - broniła się premer. Wyjaśniła, że jej zdaniem z "pięciu punktów w calości zostały przyjęte trzy, a nad dwoma prace są już ukończone albo wkrótce będą".
Źródło: "Plus Minus"