Podatek od słodkości ma być działaniem na rzecz zdrowia. Wprowadzany jest przede wszystkim w celu redukcji spożycia cukru. Celem wprowadzenia daniny jest także wymuszenie na producentach, aby produktów słodzonych było znacznie mniej. Przedstawiciele resortu zdrowia, prezentując w czwartek główne założenia podatku cukrowego zaznaczyli, że chcieliby wprowadzić go jak najszybciej, by pomóc w kształtowaniu dobrych nawyków żywieniowych. Wiceminister zdrowia podkreślił, że podatek cukrowy wpisany jest do strategii i resort chciałby, aby wprowadzono go do końca 2022 r.
- Do końca 2022 roku chcielibyśmy wprowadzić podatek cukrowy - poinformował wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski. - Podatek będzie wprowadzony jako narzędzie w walce z otyłością, a nie dodatkowe źródło finansowania budżetu – zaznaczył.
Pracownicy lubią pracę zdalną. Jak wtedy zapewnić bezpieczeństwo firmowych danych?
Wprowadzenie podatku cukrowego to jedno z założeń Narodowej Strategii Onkologicznej na lata 2020-2030, ponieważ to właśnie otyłość wpływa m.in. na wzrost zachorowań na nowotwory. Będzie ona całościowym programem walki z rakiem. Powstaje na podstawie uchwalonej wiosną tego roku ustawy i ma wytyczyć kierunki rozwoju systemu opieki onkologicznej, w tym m.in. działania z zakresu profilaktyki, wczesnego wykrywania, diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych. Pod koniec listopada trafiła do uzgodnień międzyresortowych.
Według Głównego Inspektora Sanitarnego we wprowadzeniu podatku cukrowego nie chodzi o to, by "fiskalizować" obywateli, a jedynie o zmianę sposobu myślenia, żeby byli zdrowsi. Musimy się więc przygotować, że za słodycze w 2020 roku, zapłacimy dużo więcej. Jak wyliczył dziennik "Rzeczpospolita", roczne wpływy z opłaty mogłyby przekroczyć nawet 2 miliardy złotych.
Wielka podwyżka opłat za śmieci. Zapłacimy nawet o 1500 złotych więcej niż dotychczas
Źródło: "Rzeczpospolita", "DGP"