Andrzej Bittel, wiceminister infrastruktury, przedstawił gotowość do zawarcia daleko idących ustępstw. Jak zaznaczył, pierwsza tura rozmów zakończyła się jeszcze przed świętami wielkanocnymi. Wówczas zostały uzgodnione kwestie związane z bezpieczeństwem ruchu lotniczego, a Polskiej Agencja Żeglugi Powietrznej zgodziło się wszystkie postulaty społeczne dotyczące bezpieczeństwa lotów. - Byliśmy i jesteśmy gotowi na daleko idące ustępstwa, co wykazaliśmy w dotychczasowych negocjacjach - zarówno w odniesieniu do spraw płacowych, jak i spraw bezpieczeństwa ruchu lotniczego – mówił w rozmowie z PAP o niedzielnej rozmowie. Mimo to jest gotowy na różne scenariusze, nawet te negatywne. - Każde odpowiedzialne państwo musi brać pod uwagę różne możliwości rozwoju sytuacji kryzysowych i musi być przygotowane do tego, aby działać elastycznie, w zależności od tego, jak kształtuje się aktualna sytuacja. Tak też jest w tym przypadku. Natomiast oczywiście nadal mamy nadzieję na konstruktywne podejście do rozmów ze strony naszych partnerów ze strony społecznej – podkreślał. Poczas drugiej tury rozmów negocjowano wynagrodzenia dla kontrolerów lotów. Andrzej Bittel stwierdził, że to jedna z bardzo dobrze opłacanych grup zawodowych. Przekazał, że kontrolerzy z Warszawy zarabiają średnio ok. obecnie kontrolerzy w Warszawie zarabiają średnio ok. 33,5 tys. zł miesięcznie, a w pozostałych regionach ok. 18,5 tys. zł miesięcznie. - Zanim wprowadzono nowy regulamin, były to kwoty odpowiednio: ok. 40 tys. zł i ok. 25 tys. zł. Co ciekawe, większość kontrolerów spoza Warszawy zaakceptowała nowy regulamin – mówił.
Sprawdź:
W naszej galerii zobaczysz, co seniorzy mówią o 14. emeryturze.
Zmiany w regulaminie były spowodowane między innymi pandemią koronawirusa, przez którą znacznie zmalał ruch lotniczy. Jak przekazał wiceszef resortu infrastruktury, zainteresowanym zaproponowano powrót do wynagrodzenia sprzed zmiany regulaminu, jednak strona społeczna żądała nawet dwukrotnie wyższych zarobków dla kontrolerów. - "To znacznie więcej niż obecnie i znacznie więcej niż na podstawie wcześniejszego regulaminu. To także o ponad 30 proc. więcej niż przed pandemią – i to w sytuacji, gdy kontrolerzy mają obecnie o 30 proc. mniej pracy niż wtedy" - stwierdził Bittel.