WIBOR pozostanie z nami na co najmniej cztery lata
Jak stwierdził prezes ZBP, kancelarie prawne wykorzystują naiwność kredytobiorców oraz ich brak znajomości prawa, naciągających ich na z góry przegrany proces w efekcie, którego klient ponosi dodatkowe, olbrzymie koszty przegranej sprawy.
"Chciałem ostrzec klientów banków przed takimi ofertami. Zidentyfikowaliśmy wiele przypadków, w naszej ocenie nieuczciwych działań kancelarii prawnych, kancelarii odszkodowawczych, naruszających zbiorowe interesy konsumentów poprzez obietnicę "gruszek na wierzbie", czyli potencjalnego uzyskania rozstrzygnięcia o unieważnieniu kredytu, podczas gdy nie ma takiej świadomości, nie ma dużej wiedzy prawniczej i w ten sposób kancelarie można powiedzieć wykorzystują naiwność klientów" - mówił prezes ZBP w rozmowie z Super BIznesem.
Jego zdaniem "w istocie czasami tak jest, jeśli kredytobiorca wnosi pozew zachęcony ofertą kancelarii, która w rzeczywistości okazuje się ofertą nieprawdziwą, ponieważ rozstrzygnięcie jest jednoznacznie oddalające taki pozew, a klient jest narażony na koszty, często nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych za prowadzenie sprawy.
Białek wyjaśniał w rozmowie z Super Biznesem, że "WIBOR jest kluczowym wskaźnikiem przewidzianym przez rozporządzenie unijne BMR, czyli jest to bezpośrednio stosowane w Polsce prawo unijne, które dotyczy regulacji odnoszącej się do funkcjonowania benchmarków". Zatem w jego ocenie, "nie ma żadnych podstaw prawnych do kwestionowania WIBOR-u, który przez to jest częścią unijnego prawa - stwierdził prezes ZBP.
Jak dodaje Białek z ZBP, prawda jest taka, że żaden sąd do tej pory nie zakwestionował funkcjonowania wskaźnika WIBOR.
"Prowadzimy bardzo szczegółowe dane analityczne, prawie półtora roku zbieramy od banków wszystkie informacje dotyczące jakichkolwiek spraw, które toczą się przeciwko WIBOR-owi. Przez ponad dwa lata tych spraw w sądach aktualnie toczy się około 1150, w istocie więc jest ich niezbyt wiele" - mówił Białek z ZBP.
Jak podsumował prezes, "WIBOR pozostanie z nami co najmniej do początku 2028 roku, wtedy we wszystkich umowach zarówno dotychczas obowiązujących, jak i nowych powinien już być z nami nowy wskaźnik. Jaki to będzie wskaźnik? Jeszcze tego nie wiemy".
Prezes ZBP zwrócił również w rozmowie z Super Biznesem, na inny ważny problem związany z tzw. "sankcją kredytu darmowego". Tu również niesłusznie dziurawe prawo wykorzystują różne kancelarie odszkodowawcze. Przepis stosuje się w momencie kiedy dochodzi do rażącego naruszenia konstrukcji umowy kredytu.
Według przepisów, jeśli bank nie spełni określonych ustawą obowiązków informacyjnych wobec kredytobiorcy przed zawarciem umowy kredytu, to taki kredytobiorca jest uprawniony do zwrotu wyłącznie kwoty kapitału, bez konieczności zapłaty na rzecz banku odsetek oraz pozostałych kosztów określonych w umowie. W efekcie taki kredyt jest de facto darmowy (stąd nazwa).
Białek ostrzega, że kancelarie wykorzystują niewłaściwe argumenty w pozwie, co w efekcie prowadzi do przegrania sprawy.
"Widzimy tutaj szereg nadużyć w tym zakresie, kancelarie odszkodowawcze wyszukują jakiś błahych błędy albo oczywiste pomyłki, firmy odszkodowawcze starają się tutaj poszukać nowego biznesu i masowo skupują takiej wyżytelności. Często za ułamek ceny 10-20 proc. rozmawiamy z resortem sprawiedliwości o wprowadzenie niezbędnych zmian legislacyjnych, aby nie dochodziło do takich nadużyć" - zaznaczył prezes Białek z ZBP w rozmowie z Super Biznesem.