Tarcza antyinflacyjna 2022. Czy jej działanie zostanie przedłużone?
Rząd podjął decyzję o przedłużeniu działania tarcz antyinflacyjnych do końca 2022 roku. W praktyce oznacza to m.in. 0 VAT na podstawowe artykuły żywnościowe oraz obniżenie VAT na gaz ziemny do 5 procent oraz energię i paliwa – do 8 procent.
Narodowy Bank Polski poinformował w lipcu bieżącego roku, że podtrzymanie działania tarcz antyinflacyjnych (bez wprowadzania zmian w jej działaniu) stanowi obciążenie dla budżetu państwa w wysokości 39 miliardów złotych.
W przypadku przedłużenia działalności tarczy antyinflacyjnej na przyszły - 2023 rok - budżet państwa zostałby uszczuplony o kolejne 33,4 mld złotych według szacunków Narodowego Banku Polskiego. Jednak w projekcie ustawy budżetowej na 2023 rok zapisu o tarczy antyinflacyjnej - nie ma.
Polecany artykuł:
Spadek inflacji do poziomu poniżej 10%. "Szanse są znikome"
Czy działania podjęte przez polski rząd związane ze wstrzymaniem tarczy antyinflacyjnej są spowodowane wiarą w spadek poziomu inflacji do zakładanego 9,8 procent? Zdaniem ekspertów oraz ekonomistów taki scenariusz jest niemalże nieprawdopodobny.
Główny ekonomista Pracodawców RP Kamil Sobolewski uważa, że szanse na spadek inflacji do poziomu jednocyfrowego są znikome. W rozmowie z portalem money.pl podkreślił, że aby taki scenariusz był możliwy "musiałaby się zakończyć wojna w Ukrainie, a Putin musiałby się zrzec dobrowolnie władzy. Szanse na to są, ale bardzo znikome".
Brak tarczy w projekcie ustawy budżetowej na 2023 rok
Podkreślił również, że w jego opinii projekt ustawy budżetowej jest niespójny ale zwrócił uwagę, że nie jest to jego ostateczna wersja. "W ubiegłorocznej ustawie budżetowej również nie było tarczy antyinflacyjnej, a rząd ją wprowadził" - powiedział w rozmowie z money.pl. Zdaniem ekonomisty wyłączenie tarczy przyczyni się do wzrostu cen o 4 punkty procentowe. W przypadku uwolnienia zamrożonych dotychczas cen energii, gazu oraz ciepła - będziemy mieli do czynienia z kolejnym skokiem cenowym na poziomie 7 punktów procentowych.
Co się stanie z poziomem inflacji przy braku tarczy antyinflacyjnej?
Przy obecnym stanie inflacji – 16,1 proc. – zdjęcie tarczy, uwolnienie taryf i podniesienie akcyzy spowodowałoby, że inflacja wynosiłaby ponad 28 procent - informuje portal money.pl. Przedstawiciele rządu mają świadomość, że dla obywateli stanowiłoby to znaczący szok cenowy. W związku z tym proces odmrażania inflacji będzie postępował stopniowo.
"Taki był w ubiegłym roku cel wprowadzenia tarczy antyinflacyjnej przy poziomie ponad 8 proc. - niedopuszczenie by przekroczyła ona psychologiczny poziom 10 proc., a cena benzyny - 6 zł" - poinformował w rozmowie z portalem money.pl główny ekonomista konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka. Zaznaczył, że wówczas tarcza nie zdołała wyhamować postępującej inflacji. "Kiedy będziemy zbliżać się do kolejnego psychologicznego progu – tj. 20 proc. - może być podobnie, o ile rząd nie wprowadzi jakichś nadzwyczajnych rozwiązań" - dodał ekonomista.
Potencjalny sposób finansowania tarczy antyinflacyjnej
Mariusz Zielonka podkreślił także, że wizja wyłączenia tarczy antyinflacyjnej w przyszłym roku wyborczym jest mało prawdopodobna. " Pojawi się ona w przyszłym roku, ale nie wiadomo jeszcze, w jakiej formie i z jakich środków będzie sfinansowana" - poinformował.
W rozmowie z portalem money.pl prognozuje, że mogłaby zostać pokryta z wpływów z VAT wynikających z inflacji wyższej niż zakładana lub z kolejnego, nowo utworzonego funduszu pozabudżetowego. Ekspert wątpi, aby miała być finansowana z nowych podatków od nadzwyczajnych zysków dużych spółek.
"Rządowi potrzebne jest rozwiązanie doraźne, nie może czekać, aż spłyną te daniny, co potrwa" - ocenił ekonomista na łamach money.pl.