Kiedy kredyty we frankach trafiły do Polski?
Pierwsze kredyty w szwajcarskiej walucie trafiły do Polski jeszcze w latach 90-tych ubiegłego wieku. Na dobre zadomowiły się u nas od 2002 i od razu zyskały ogromną popularność. Które banki najchętniej udzielały kredytów we frankach? Sprawdziliśmy!
Już dwie dekady temu frank szwajcarski stanowił alternatywę wobec drogiego kredytu w złotówkach. Były to wówczas głównie kredyty detaliczne, a sporadycznie hipoteczne.
Do Polski kredyty frankowe sprowadził Bank Austria Creditanstalt, wówczas udziałowiec PBK (Powszechnego Banku Kredytowego - obecnie część BPH). To austriacka instytucja finansowa sprowadziła do Polski franki.
Zanim Polacy zaczęli zadłużać się w szwajcarskiej walucie na zakup mieszkań, frank szwajcarski robił furorę na rynku samochodowym. Drogi kredyt złotowy i boom na rynku sprzedaży samochodów spowodował, że rosła popularność tego typu produktów. W latach 2001–03 niemal dwie trzecie samochodów kupowanych na kredyt finansowane były kredytem frankowym.
Gdy w Polsce klienci banków oswoili się z kredytami na zakup auta w zagranicznej walucie, otworzyło to drogę do kolejnego etapu – kredytów hipotecznych w tej walucie.
- To był wówczas jedyny sposób na zaistnienie na rynku detalicznym mniejszych banków, bo dzięki oferowaniu tańszego kredytu zdobywały klientów. Dlatego banki ostro ze sobą wtedy walczyły. Inną przyczyną popularności kredytów walutowych był dynamiczny rozwój pośredników, którzy skonstruowali przeglądarki kredytowe. Klient mógł łatwo porównać warunki oferowane przez różne banki i z tego przeglądu jasno wynikało, że miesięczny koszt obsługi kredytu walutowego jest o 1/3 niższy niż złotowego. To była porażająca różnica - wyjaśniał w 2015 r. w rozmowie z “DGP” Jan Krzysztof Bielecki, były premier i były prezes banku Pekao SA.
Pomimo, że pożyczki za zakup aut dość szybko były spłacane, zabrakło wśród klientów edukacji finansowej i wiedzy, że długoletni kredyt walutowy należy zaciągać mając na uwadze relacje między siłą waluty krajowej i zagranicznej. Poza tym ignorowany był pogląd, że takie kredyty powinno się zaciągać jedynie w walucie, w której się osiąga dochody.
W mniejszości były też banki, które zrezygnowały z szybkiego zarobku w postaci tanich kredytów hipotecznych w obcych walutach i tylko na krótki okres poddały się rynkowej presji w obawie przed utratą swoich najzamożniejszych klientów. Mowa tu o ING i Pekao SA.
Jak wynika z danych KNF, w 2004 roku w sumie udzielone zostały kredyty w walucie obcej o wartości 6,1 mld zł. W szczytowym 2008 roku udzielono kredytów w CHF prawie 10 razy więcej, o łącznej wartości 56 mld zł.