Jak zauważył Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń, do co piątego wypadku dochodzi z winy kierowcy w wieku 18 – 24 lat. Tylko w 2016 r. młode osoby za kółkiem spowodowały 5,8 tys. wypadków.
ZOBACZ: Jaka kara grozi za brak ubezpieczenia OC?
Nastolatkowie jeżdżą niebezpiecznie, a to przekłada się na wysokie koszty ubezpieczenia OC. TVN Turbo powołało się na analizę danych pochodzących z ponad 900 tys. ubezpieczeń OC. Wynika z nich, że 18-latek musi zapłacić za polisę OC średnio 3 tys. złotych. Kolejne 3 tys. zł młody kierowca powinien dołożyć, aby wykupić ubezpieczenie AC. Łącznie ma do zapłacenia blisko 6,3 tys. złotych. Jednak nie zawsze młodzież płaci za ubezpieczenie OC z własnej kieszeni. Niektórzy kierowcy mogą liczyć na pomoc hojnych rodziców. A ci stosują różne triki, aby obniżyć cenę ubezpieczenia.
CZYTAJ: Zmiany w ubezpieczeniu OC w 2017 roku
Jednym ze sposobów na obniżenie ceny polisy OC jest dopisanie nastolatka jako współwłaściciela auta. Ideałem szczęścia byłoby, aby drugi właściciel był doświadczonym kierowcą bez stłuczek na koncie. Kierowca może też liczyć na upust, jeżeli jest po ślubie. Na koszt ubezpieczenia wpłynie ponadto kolor samochodu. Niższą stawkę otrzymają właściciele aut o standardowych barwach. Dodatkowo z wyższą wyceną muszą liczyć się właściciele sportowych wozów. Dlatego niektórzy rodzice już na etapie kupna samochodu dbają o kieszenie swoich pociech.
Oprac. na podst. tvn24bis.pl, bankier.pl