Wstrząsające kulisy kradzieży na cmentarzach. Skala bezczelności cmentarnych hien przeraża

Kradzieże na cmentarzach to nie tylko wykradanie zniczy i kwiatów. Detektywi alarmują, że złodzieje kradną coraz cenniejsze elementy – od kamiennych portretów po fragmenty nagrobków wartych kilkadziesiąt tysięcy złotych. Detektyw Małgorzata Marczulewska ostrzega, że szczyt zgłoszeń przypada tuż po 1 listopada, gdy rodziny odkrywają straty.

Kamienna dekoracja w kształcie koszyczka z czarną świecą na nagrobku, symbolizująca pamięć o zmarłych i problem kradzieży na cmentarzach. O tych wstrząsających przypadkach możesz przeczytać na Super Biznes.

i

Kamienna dekoracja w kształcie koszyczka z czarną świecą na nagrobku, symbolizująca pamięć o zmarłych i problem kradzieży na cmentarzach. O tych wstrząsających przypadkach możesz przeczytać na Super Biznes.
  • Kradzieże na cmentarzach dotyczą zarówno drobnych ozdób, jak i drogich elementów nagrobków wartych dziesiątki tysięcy złotych
  • Brak monitoringu na nekropoliach znacznie utrudnia wykrycie sprawców i ustalenie czasu kradzieży
  • Detektywi prowadzą sprawy wandalizmu i kradzieży, w tym przypadki zemsty rodzinnej na grobach
  • Eksperci radzą częstsze odwiedzanie grobów bliskich i rezygnację z bardzo drogich ozdób prowokujących złodziei
Super Biznes SE Google News

Kradzieże na cmentarzach w dwóch wymiarach – od zniczy po elementy nagrobków

Grabieże na cmentarzach mają różną skalę i charakter. Pierwsze to drobne złodziejstwo polegające na zabieraniu kwiatów, drobnych ozdób czy zniczy z grobów. Złodzieje sprzedają je lub przestawiają na inne nagrobki.

Detektywi po 1 listopada odbierają jednak telefony o kradzieżach na zupełnie inną skalę. Kradzione są zdobienia, litery, kamienne portrety, ławki, a czasem nawet fragmenty pomników.

To wyjątkowo obrzydliwe i perfidne, by okradać nagrobki. Dla takich złodziejów absolutnie nie ma żadnej świętości. Skala strat może być różna, od kilku złotych do nawet kilkudziesięciu tysięcy jeżeli złodziej podczas kradzieży przy okazji np. zniszczy strukturę nagrobka

– mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.

Brak monitoringu na cmentarzach ułatwia złodziejom

Czy cmentarnych kradzieży na dużą skalę jest dużo? To sprawa relatywnie niszowa i rzadko zgłaszana do detektywów. Częściej tematami związanymi z kradzieżami czy wandalizmem zajmują się policjanci. Zdarza się jednak, że rodzina bardzo chce ustalić, co wydarzyło się na cmentarzu i prosi wówczas detektywów o pomoc.

Zgłoszenia trafiają do nas zwykle po 1 listopada, bo bardzo często rodzina dopiero w dzień Wszystkich Świętych zauważa, że z nagrobka zniknęło cenne zdobienie, portret, cenne literki czy element pamiątkowy, który miał wielkie znaczenie dla rodziny. To mocno utrudnia pracę detektywów, bo tak naprawdę nie wiemy czy do kradzieży doszło kilka dni czy kilka miesięcy temu

– mówi detektyw Małgorzata Marczulewska.

Problem stanowi także brak odpowiedniego zabezpieczenia nekropolii.

Kolejny problem to brak monitoringu na cmentarzach. Obserwowane są zwykle bramy wejściowe, ale już same nekropolie bardzo często nawet nie mają swoich ochroniarzy. Namierzenie złodzieja może okazać się karkołomnym zadaniem, ale wcale nie jest niemożliwe. Czasem jednak skala zaangażowania jest niewspółmierna finansowo do poniesionych strat. Tutaj jednak w dużej mierze chodzi o pamięć i pewną symbolikę, by nie pozwolić cmentarnym hienom na triumf

– mówi detektyw Marczulewska.

Wandalizm i zemsta rodzinna – przykłady spraw detektywów

Detektyw Małgorzata Marczulewska w ciągu swojej kariery prowadziła kilka głośnych spraw związanych z cmentarzami. Każda z nich miała inny charakter i motyw.

W ciągu ostatnich lat prowadziłam dwie takie sprawy. Jedna dotyczyła wandalizmu na cmentarzu. Zniszczona została płyta nagrobna, zerwane literki, pomazany portret na pomniku. Okazało się, że ten okropny wandalizm był efektem rodzinnej zemsty. Trudne do zrozumienia

– dodaje detektyw.

Inna sprawa dotyczyła kradzieży elementu nagrobka. Został on wyrwany ze struktury. Był to kotek, ukochane zwierzę zmarłego synka pary. Praca nad tą właśnie sprawą była szczególnie trudna ze względu na brak jakichkolwiek elementów pomagających namierzenie złodzieja. Sprawa miała szczególny wymiar emocjonalny dla rodziny.

Złodzieje kradną nawet ławki i meble z cmentarzy

Detektyw Małgorzata Marczulewska przyznaje, że zjawisko kradzieży na cmentarzach staje się smutnym i niestety powszechnym problemem. Kradzione są kwiaty, znicze, ozdoby, pamiątki, a nawet mała architektura cmentarna.

Trudno to sobie wyobrazić, ale złodzieje potrafią wyrwać ławeczkę stojącą przy nagrobku i zabrać do siebie na ogródek

– mówi detektyw.

Skala bezczelności cmentarnych złodziei nie zna granic. Oprócz ławek znikają także donice, figurki, a nawet elementy ogrodzenia grobów. Wszystko, co ma jakąkolwiek wartość materialną lub użytkową, może paść łupem hien cmentarnych.

Jak chronić groby bliskich przed cmentarnymi hienami

Co można zrobić, by chronić miejsca spoczynku naszych bliskich? Detektyw Małgorzata Marczulewska ma kilka konkretnych rad dla rodzin.

Każda tego typu sprawa powinna być zgłaszana na policję, a walka z hienami cmentarnymi to wręcz nasz obowiązek. Tacy ludzie udowadniają, że nie liczy się dla nich pamięć. Bądźmy czujni, obserwujmy groby naszych bliskich, odwiedzajmy je częściej niż raz w roku .

– mówi ekspertka.

Detektyw dodaje jeszcze jedną istotną radę: „No i jeszcze jedna sprawa: nie kupujmy bardzo drogich ozdób, bo to prowokacja dla bezdusznych złodziei”.

Każda kradzież powinna być niezwłocznie zgłaszana na policję. Detektywi również deklarują gotowość podjęcia tematów związanych z cmentarnymi kradzieżami. Im szybciej nastąpi zgłoszenie, tym większa szansa na ustalenie sprawcy i odzyskanie skradzionych przedmiotów

Cmentarne hieny okradły około 100 grobów
QUIZ PRL. Wszystkich Świętych w PRL - cmentarne mody, nagrobki, kwiaty i znicze
Pytanie 1 z 10
Najczęstszy materiał na nagrobki stosowany w PRL:
Cmentarz Gorzów

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki