Torebki własnej produkcji

i

Autor: Bogusław Tumasz

Torebki własnej produkcji podbijają rynek

2019-03-26 6:36

Torebki wizytowe, codzienne, torby podróżne, na zakupy i plecaki – takie artykuły powstają w prywatnych pracowniach, w których swoje dzieła tworzą projektanci i miłośnicy rękodzieła. Twórcy zwykle swoją przygodę z szyciem rozmaitych toreb zaczynają od hobby i tworzenia użytkowych rzeczy dla siebie i swoich bliskich.

Torebki damskie, listonoszki, shoppery, ale i torby podróżne, na zakupy, plecaczki, kosmetyczki, a nawet specjalne torby na dziecięce pieluszki. Takie cuda powstają w niewielkich pracowniach rękodzielniczych. Co ciekawe, wielu klientów tych miejsc nie zdaje sobie sprawy z tego, że torby niczym nieodbiegające od tych dostępnych w sieciówkach powstają często w prywatnych, niewielkich mieszkaniach twórców. Aby stworzyć użyteczną torbę, wystarczy dobra maszyna do szycia, specjalistyczny niewielki sprzęt (linijki, nożyce, szpilki, szablony itp.), dobrej jakości materiały i talent osoby tworzącej takie użytkowe dzieła.

Profesjonalna pracownia

Z czasem, gdy działalność zacznie się rozkręcać, zamówień zacznie przybywać, może pojawić się potrzeba przeniesienia produkcji do większej pracowni, a nawet zaproszenia do współpracy innych firm. Zdarza się, że osoby, które nie dysponują swoją szwalnią, zlecają wykonanie zadania innej profesjonalnej firmie. Dostarcza się jej swoje projekty i zleca konkretne zadanie. Wybierając przedsiębiorstwo do współpracy, należy kierować się cennikiem, jakością wykonanych rzeczy, ale i opiniami. Ważne, by w umowie zawrzeć jak najwięcej szczegółów i zastrzec prawa do swoich produktów, by nikt nie skopiował twojego pomysłu. Chcąc chronić swój wzór przemysłowy należy zwrócić się do Urzędu Patentowego RP. Rejestracja wzoru przemysłowego może odbyć się on-line. Ewentualne wątpliwości powinien rozwiać także rzecznik patentowy. W biznesie trzeba kierować się zasadą ograniczonego zaufania. Oczywiście nie należy od razu zakładać złych intencji u współpracowników czy zleceniobiorcy, ale cały czas trzeba trzymać rękę na pulsie i chronić swoje nawet drobne dzieła.

Handel w sieci

Gdzie sprzedawać produkty? Rękodzielnicy i młodzi projektanci swoje projekty w pierwszej kolejności oferują znajomym, a ci kolejnym osobom. Poczta pantoflowa jest bardzo skuteczna. Nie bój się więc prosić innych o promowanie twoich wyrobów. Rzecz jasna, sam musisz stać się chodzącą reklamą i nosić torby własnej produkcji. Promocja w sieci to konieczność. Podstawą jest sklep internetowy. Obecnie zwykle łączy się sklep bezpośrednio ze stroną internetową producenta. Przygotowanie całości zleć agencji interaktywnej. Zadbaj o profesjonalne zdjęcia i opisy produktów. Dobrze też skorzystać z platform sprzedażowych dedykowanych projektantom i designerom (np. pakamera.pl, art-madam.pl, decobaazar.pl, etsy.com). Pamiętaj o wyborze firmy kurierskiej, opakowaniach do przesyłek i estetycznych wizytówkach załączanych do paczek.

Oferując produkty hand made cyklicznie i większej grupie odbiorców, trzeba zarejestrować działalność gospodarczą. Można to zrobić w urzędzie gminy lub elektronicznie. Wpis do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej jest bezpłatny. Początkujący przedsiębiorcy mają specjalnie dla nich przygotowane upusty w składkach ZUS. Przez pierwsze 6 miesięcy prowadzenia firmy przedsiębiorca jest zwolniony z wpłat emerytalno-rentowych (tzw. ulga na start). Składki te zaczyna płacić składki dopiero od 7 miesiąca prowadzenia firmy. W tym roku minimalna stawka płacona do 30 miesiąca istnienia biznesu wynosi (razem z ubezpieczeniem chorobowym) 555,89 zł.

Szycie miałam w genach

Lucyna Tumasz, właścicielka firmy i marki Uszyciuch w Gdyni

Szycie chyba miałam w genach – moja babcia była krawcową. Kiedy zostałam mamą, za namową koleżanki założyłam bloga i wrzucałam tam zdjęcia uszytych przeze mnie rzeczy. Ku mojemu zdziwieniu, wiele osób pytało o możliwość zamówienia produktów. Choć lubiłam moją pracę na etacie, to czułam, że czas na zmianę. Założenie firmy to jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Rozkręcając działalność mieszkałam w małym mieszkaniu. Na stole w salonie stała moja pierwsza maszyna, a wszystkie szafy pękały w szwach od materiałów. Dopiero po przeprowadzce cały pokój mogłam przeznaczyć na swoją pracownię. Na początku szyłam wyprawki dla dzieci i dekoracje domowe, a pierwsze moje torby to bawełniane ekoshopperki. Niedługo potem zobaczyłam w sklepie piękne kolorowe tkaniny wodoodporne. W głowie zrodził mi się pomysł na uszycie sobie torebki damskiej, codziennej. Kupiłam kawałek materiału, wzięłam się za szycie i szybko stałam się właścicielką wymarzonej torebki. Zdjęcie wrzuciłam na mojego fanpage na Facebooku i okazało się, że na takie torby panie czekały. Powstała kolejna kolekcja: wodoodporne torby ze sznurami. Prawie równolegle na prośbę koleżanki uszyłam pierwszy workoplecak, torebkę listonoszkę i za chwilę torbę podróżną - pomysł chwycił równie mocno jak poprzednie. Szycie toreb daje mi niesamowitą radość.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze