górnicy

i

Autor: P. Tracz / KPRM górnicy

Tragedia w Karwinie. Dlaczego polscy górnicy pracują w Czechach?

2018-12-21 10:01

Ile zarabia czeski górnik? Więcej niż w polskich kopalniach. To właśnie zarobki i brak przyjęć do pracy skłania polskich górników do emigracji do Czech. Nic w tym dziwnego, ponieważ płace u południowych sąsiadów są bardzo kuszące.

Na początku roku 2018 raport GUS wykazał, że średnia pensja w polskim górnictwie miała wynieść 7180 zł. Górnicy jednak stanowczo deklarowali, że to nie oznacza, że każdy z nich miesiąc w miesiąc dostaje takie pieniądze. Należy mieć na uwadze, że średnią mocno zawyżają pensje kadry kierowniczej - osób pracujących w biurach, administracji i zarządach. Co więcej, do średniej pensji doliczona została trzynasta pensja, w związku z czym wynik mógł być zawyżony.

Mimo że średnie płace w górnictwie zdecydowanie przekraczają średnią krajową ( w 2017 r. ta wynosiła 4530 zł), nie ulega wątpliwości, że warunki pracy zatrudnionych w tym sektorze są wyjątkowo ciężkie. Dlaczego jednak polscy górnicy decydują się na emigrację do Czech?

Czeska propozycja

Okazuje się, że Czesi tak bardzo potrzebują górników, że postanowili ściągać ich zza granicy. Na rodzimym rynku brakuje fachowców. W Polsce z kolei, z roku na rok liczba zatrudnionych wyraźnie spada.

Czeska firma OKD – jedyna wydobywająca tamtejszy węgiel – kusi polskich górników premiami w wysokości 10 tys. zł za samo zatrudnienie oraz "ponadstandardowym wynagrodzeniem”. Ponoć taki "dodatek rekrutacyjny" nie jest rzadkością na czeskim rynku pracy. A ile wynosi "ponadstandardowe wynagrodzenie"? Tego nie wiadomo, ale musi być wysokie, aby górnik zdecydował się na przeprowadzkę. Co więcej, firma OKD proponuje pokrycie części kosztów zakwaterowania.

Czeska spółka poszukuje blisko 350 osób w związku z nową strategią wydobywania węgla. Co ciekawe, OKD jeszcze niedawno była bliska bankructwa. W ramach programu dobrowolnych odejść opuściło ją 650 pracowników. Problemy okazały się przejściowe i przedsiębiorstwo ogłosiło strategię do 2030 roku. Zatrudniono już około 220 pracowników, ale to wciąż mało.

Z kolei polskie kopalnie próbują się ratować przed odchodzeniem pracowników na emeryturę, przez zatrudnianie doświadczonych górników z Ukrainy. Eksperci z branży twierdzą, że absolwentów szkół górniczych jest zbyt mało, co może powodować zahamowanie rozwoju branży.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze