Transport przekracza granicę z Rumunią, a po 48 godzinach dociera już do portu w Konstancy nad morzem Czarnym. Tu złoto zostaje załadowane na pływający pod brytyjską banderą statek, zarekwirowany dzięki pomocy konsula brytyjskiego. Statek wypływa w kierunku Stambułu. Złoto, z gwarancją nienaruszalności, zostaje przetransportowane koleją przez Turcję, a następnie przez Syrię oraz Liban, gdzie trafia do Bejrutu. Stąd część złota zostaje przetransportowana krążownikiem francuskim w końcu września do Tulonu we Francji. Pozostałą część zabierają dwa francuskie niszczyciele 4 i 5 października. Odłączone w Łucku od głównego transportu cztery tony złota docierają do Bukaresztu później. Jedna tona zostaje sprzedana, a pozostałe trzy zdeponowane w Narodowym Banku Rumunii. Po wojnie ta część złota zostaje sprowadzona do Polski. Główny transport złota został w całości złożony w wynajętym przez Polaków skarbcu w oddziale Banku Francji w Nevers. Dzięki temu rozwiązaniu Polacy formalnie pozostawali jego właścicielami. Po agresji Niemiec na Francję złoto trafia do Dakaru, a następnie do francuskiego fortu w Kayes.
Spór z rządem Vichy
W wyniku działań wojennych złoto znalazło się w strefie nadzorowanej przez władze Phillipe’a Petaina (rząd Vichy). Rząd Vichy współpracował z III Rzeszą i nie chciał się narażać oddając Polsce skarb. Generał Władysław Sikorski irytował się nie mogąc go odzyskać. W 1941 r. Polacy zdecydowali się więc na fortel - postanowili przeciwko Bankowi Francji wytoczyć proces w Stanach Zjednoczonych. W rezultacie amerykański sędzia nałożył areszt na złoto francuskie przechowywane w Banku Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku. Tylko dzięki temu rząd Petaina nie wydał polskiego złota Niemcom i zawarł z Sikorskim układ, w którym zobowiązał się do zwrotu kruszcu. Sprawę udało się pozytywnie rozstrzygnąć dopiero w 1943 r. Francja przyznała, że polskie złoto znajduje się w Keyes i zgodziła się je wydać. Polska w zamian miała przerwać proces sądowy trwający w Stanach Zjednoczonych.
Złoto w Nowym Jorku oraz w Ottawie
W październiku 1944 r. złoto złożono w Banku Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku, Banku Anglii w Londynie i Banku Kanady w Ottawie. W postaci fizycznej nigdy nie trafiło ponownie do Polski. Przechowywane za granicą było zarządzane przez komunistyczne władze Polski. Zaciągano przy jego pomocy pożyczki pod zastaw i sprzedawano na rynkach finansowych.
Symboliczny epilog
Po 80 latach od tamtych wydarzeń następuje symboliczne zamknięcie rozdziału w historii banku centralnego. Złoto w znaczącej ilości 100 ton wróci do kraju. Narodowy Bank Polski uznaje postawę pracowników przedwojennego Banku Polskiego SA za wzór patriotycznego zaangażowania oraz poświęcenia w służbie Rzeczpospolitej.