– To prawidłowość potwierdzona przez praktykę, że wielkie wydarzenia sportowe mają negatywny wpływ na koniunkturę w turystyce wyjazdowej – mówi „Rzeczpospolitej” Andrzej Betlej, prezes Instytutu Badań Rynku Turystycznego TravelData.
Betlej powołuje się na przykład Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej w 2012 roku, które „zaszkodziły branży [turystyki wyjazdowej] nie tylko w Polsce, ale również u naszych zachodnich sąsiadów", a także do tegorocznych, które spowodowały, że „pod względem sprzedaży w turystyce maj poprzedzający Euro 2016 oraz piłkarski czerwiec były w Polsce wyjątkowo słabe, a w Niemczech spadki sprzedaży szacowane były przez branżowe media na około 16 procent. Po mistrzostwach sytuacja wróciła tam do normy, a w Polsce ujawnił się dość szybko bardzo duży popyt, przy czym dwa z lipcowych tygodni okazały się rekordowe w całej dotychczasowej historii turystyki".
Czytaj również: Malta – ile kosztują wakacje na krańcu Europy
Zdaniem Betleja również igrzyska w Rio mogą sprawić, że „część potencjalnych turystów bardziej nad sierpniowe wypoczynkowe wyjazdy przedkładać będzie sportowe emocje przeżywane z perspektywy domowego fotela". Ta prawidłowość w mniejszym stopniu dotyczy – zdaniem autora – klientów tanich linii lotniczych, którzy pomimo bardzo wysokich cen biletów, nie rezygnują z ich kupowania.
Zobacz: Polacy wakacje planują… na wakacjach
Dane z raportu Polskiego Związku Organizatorów Turystyki pokazują, że prognoza Betleja może być uzasadniona. Pod koniec lipca biura podróży zanotowały spadek liczby klientów o 7,9 procent w stosunku do tego samego okresu przed rokiem. Zrobili oni o 7,1 proc. mniej rezerwacji. To „tąpnięcie” może być dla branży tym bardziej bolesne, że pierwsze tygodnie lipca dawały nadzieję, że statystyki dotyczące tego sezonu mogą jeszcze ulec poprawie.
Źródło: Polski Związek Organizatorów Turystyki, na podst. danych z systemu rezerwacyjnego MerlinX
Tymczasem dane przygotowane na podstawie informacji z systemu rezerwacyjnego MerlinX nie pozostawiają wątpliwości – liczba wyjazdów organizowanych przez biura podróży spada. Co ważne, okazuje się, że od początku tego roku nie było miesiąca, w którym na wycieczkę organizowane przez biura podróży wyjechałoby więcej osób, niż w roku ubiegłym.
Zestawienie w raporcie PZOT pokazuje, że gorzej niż rok temu sprzedają się wyjazdy do Egiptu (minus 72 proc.), do Turcji (minus 63 proc.) i do Maroka (minus 48 proc.). Nie jest tu ujęta Tunezja, której sprzedaż jest już tak nikła, że nie mieści się w rankingu 20 najpopularniejszych kierunków wybieranych przez polskich turystów.
Zobacz także: Ukraina. Wakacyjny raj i piekło w jednym [FELIETON]
Wśród najpopularniejszych kierunków najbardziej zyskują takie kierunki jak: Włochy (o 47 proc. Hiszpania – 40 proc.), Bułgaria (37 proc.), Grecja (4 proc.).
Wzrosty odnotowują również kierunki, które na liście najpopularniejszych kierunków wśród Polaków zajmują dalsze pozycje. Okazuje się, że biura podróży zanotowały wzrosty sprzedaży do takich krajów jak: Chorwacja (87 proc.), Portugalia (26 proc.), Cypr (11 proc.), Dominikana (103 proc.), Kuba (89 proc.) czy Austria (119 proc.) oraz Czechy (120 proc.). Wzrasta także popularność Polski (134 proc.).
MK