"Gazeta Wyborcza" przypomina, że o problemach finansowych mówił publicznie sam prezes telewizji publicznej Jacek Kurski. Były polityk PiS nazwał nawet budżet telewizji "budżetem śmierci". Okazuje się, że sytuację pogorszył kosztowny sylwester TVP w Zakopanem (koszt 6 mln zł) czy odkupienie od Polsatu praw do transmisji meczów EURO 2016 za 50 mln zł, gdzie wypływy z reklam miały wynieść ok. 21 mln zł.
W połowie kwietnia TVP informowała również, że nabyła prawa do innych imprez piłkarskich: dwóch edycji Ligi Narodów, Euro 2020, meczów eliminacyjnych polskiej reprezentacji na Mundial 2022. Według nieoficjalnych informacji, jakie przekazały Wirtualnemedia, pakiet ten miał kosztować 300 mln zł.
Zobacz koniecznie: Ogromne zarobki prezesa PKP S.A! Mirosław Pawłowski dostaje 105 tys. zł miesięcznie
Cytowany przez dziennik były prezes TVP i obecny członek Rady Mediów Narodowych Juliusz Braun, przekonuje, że w ciągu pierwszych 8 miesięcy ubiegłego roku przychody TVP spadły o 8 proc., a koszty wzrosły o 7,9 proc.
To nie przeszkadza Kurskiemu pobierać wysokiej pensji. Jak pisał "Press" w styczniu, nadzwyczajne walne zgromadzenia TVP oraz PR S.A. zmieniły tzw. przedziały kominowe dla prezesów publicznej telewizji i publicznego radia. Do tej pory pensja szefa TVP nie mogła przekraczać około 26 tys. zł. Teraz ma mieścić się w granicach 30-52 tys. zł. Plus premia, do 50 proc. pensji – pisze "Wyborcza".
Źródło: "Gazeta Wyborcza"