Twoje prawo: Czy mogę się odwołać od sądowego nakazu zapłaty

2012-10-29 3:00

Radzi adwokat Maciej Krakowiński, Kancelaria Adwokacka Krakowiński, Krakowińska, Łódź, ul. Żwirki 6, tel. 42 636-40-42, www.adwokat-lodz.eu

Po wejściu do tramwaju usiadłam, żeby wyjąć bilet. Dosłownie po kilkunastu sekundach podeszłam do kasownika i skasowałam go, ale kontroler, który mnie obserwował, wypisał mi karę za przejazd na gapę. Twierdził, że powinnam wejść do tramwaju z biletem gotowym do skasowania, a zamiast tego usiadłam i zaczęłam go szukać. Świadkiem zdarzenia była moja znajoma. Napisałam odwołanie do przedsiębiorstwa przewozowego, jednak nie przyznano mi racji. Teraz dostałam sądowy nakaz zapłaty. Czy mogę się jeszcze gdzieś odwołać?

Kontroler miejskiej komunikacji publicznej, czyli osoba uprawniona przez przedsiębiorstwo komunikacyjne, nie wypisuje kar (ani mandatów), tylko pobiera należność za przejazd i opłatę dodatkową lub wystawia wezwanie do zapłaty tych należności. Od nałożonych przez kontrolera opłat można się odwołać, między innymi w przypadku, kiedy w trakcie kontroli odmówił on uznania biletu. Na odwołanie pasażer ma w tym wypadku 3 miesiące od otrzymania wezwania do zapłaty. W pani przypadku odwołanie okazało się nieskuteczne najprawdopodobniej dlatego, że zgodnie z regulaminami przedsiębiorstw przewozowych bilet papierowy należy skasować niezwłocznie po wejściu do pojazdu. Ta zasada najczęściej rozumiana jest w ten sposób, że pasażer już wchodząc do autobusu miejskiego czy tramwaju, powinien trzymać w ręku przygotowany do skasowania bilet. Oczywiście zdarza się, że pasażerowie wchodzą do pojazdu pospiesznie, zaraz po dotarciu na przystanek, w związku z czym nie mają czasu na wcześniejsze przygotowanie biletu. Wydaje się więc, że nawet jeśli usiadła pani, aby wyjąć bilet, kontroler, widząc, że go pani szuka i zamierza skasować, powinien pani to umożliwić. Z drugiej strony, można sobie wyobrazić, że nieuczciwi pasażerowie, widząc wsiadających kontrolerów i chcąc uniknąć konsekwencji jazdy bez biletów, zaczynają ich szukać, tłumacząc, że właśnie wsiedli...

Skoro pani odwołanie nie zostało uznane, a mimo to nie uiściła pani opłaty, przewoźnik najwyraźniej postanowił dochodzić swoich praw przed sądem cywilnym, a ten wydał nakaz zapłaty. Pani również może bronić swoich racji w sądzie cywilnym - tym, który wydał nakaz. Do sądu warto się odwołać, tym bardziej że ma pani świadka nadgorliwości kontrolera. W piśmie skierowanym do sądu w terminie 2 tygodni od doręczenia nakazu zapłaty powinna pani opisać całą sprawę i wskazać, czy nakaz zaskarża pani w części, czy w całości. Powinna pani również przedstawić swoje zarzuty i dowody na ich potwierdzenie, np. skasowany bilet. Należy też wnieść o powołanie na świadka osoby, która widziała opisane zdarzenie. Być może sąd uzna, że kontroler w tym wypadku nie miał racji.

Podstawa prawna:

Art. 502. kpc, regulaminy przewozowe

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze