Upadek Calfrost w Kaliszu. Zatrudnieni tracą pracę
Tajemnicą poliszynela w Kaliszu było od dawna, że Calfrost jest niedoinwestowany i ma poważne kłopoty finansowe. Poza tym, Ukraińcy mieli być zainteresowani tylko produkcją lodów, a Calfrost specjalizował się w mrożonkach. Kupował warzywa i owoce od lokalnych rolników i sam czyścił, oparzał, blanszował, mroził i przechowywał. Po ubiegłorocznej podwyżce prądu, kłopoty na dobre dopadły Calfrost. Poprzedni właściciel o zwolnieniach nie mówił, tylko spółkę sprzedał.
Ukraińska spółka Three Bears przejmuje Calfrost i zwalnia wszystkich
Pracę w zakładzie przy ul. Wrocławskiej w Kaliszu, zajmującym się od 70 lat produkcją mrożonych warzyw i owoców, straciły 52 osoby. Obecnie właścicielem spółki jest 48-letni Dmytro Ushmaiev. Jego pierwszą decyzją dotyczącą Calfrostu było… wygaśnięcie spółki. Pracownicy o wszystkim dowiedzieli się dopiero po kilku miesiącach. Domyślali się, że dzieje się coś złego, bo decyzje nowych władz spółki były irracjonalne dla pracowników. - Kazali czyścić magazyny, nie zamawiać towaru - mówi jedna z pracownic Calfrostu.
Wiosną dramat Calfrost zmienia się w skandal
Do sprawy odniósł się na m.in. Sławomir Mentzen, który będąc w Kaliszu przyznał, że to nieeleganckie, że nawet swoim pracownikom nowi właściciele nie powiedzieli dlaczego są zwolnieni.
- Nowy właściciel, nie podając przyczyny, zwolnił wszystkich pracowników. W marcu i kwietniu 2024 roku wręczono im wypowiedzenia – informacje tego rodzaju obiegły media i spowodowały oburzenie. Wyglądało na przejęcie spółki w celu jej zniszczenia. Jednak wcześniej wspomniane informacje o niedoinwestowaniu segmentu produkcji mrożonych warzyw rzucają nieco inne światło, a strona ukraińska mogła być ustawiona w negatywnym świetle bardziej niż na to zasługiwała.
Zwolnienie pracownicy Calfrost obawiają się o swoje życie
- Nie znamy tych ludzi, a oni znają nasze adresy. To ukraiński oligarcha, który podobno jest bardzo zły, że to wszystko wyszło poza mury zakładu. Boimy się o swoje dzieci - mówią i dodają, że właśnie dlatego chcą pozostać całkowicie anonimowi – ujawniono korespondentce "Super Express".
Emocje studzi prezydent Kalisza - Na pewno będę chciał, żeby urzędnicy przyjrzeli się tej transakcji, bo jest to branża dla naszej gospodarki strategiczna - powiedział Krystian Kinastowski "Super Expressowi" i dodaje, że będzie interweniował u posłów i posłanek z regionu. Podkreślił ponadto, że „na terenie Kalisza mogą czuć się bezpiecznie”.