
Alkoholowy lider: Wódka na czele stawki. Papierosy pod lupą fiskusa
Na szczycie listy produktów z najwyższym opodatkowaniem w Polsce króluje wódka. Jak wynika z analizy cen w popularnych sieciach detalicznych, za półlitrową butelkę tego trunku płacimy średnio 28 zł. Z tej kwoty aż 16 zł stanowi akcyza, a 5,24 zł to podatek VAT. Oznacza to, że aż 75,8% ceny wódki to podatki! Reszta pokrywa koszty produkcji, transportu, opakowania, marketingu, wynagrodzenia pracowników oraz marże sklepów. Realnie za sam produkt płacimy zaledwie 6,76 zł, a pozostała kwota zasila Skarb Państwa. Papierosy również znajdują się w czołówce produktów obciążonych wysokimi podatkami. Średnia cena paczki wynosi około 21 zł, z czego 51,84% stanowią podatki. Warto zauważyć, że państwo niedawno zwiększyło obciążenie tego produktu daninami, podnosząc stawkę akcyzy o 25% w marcu. W paczce 20 sztuk papierosów akcyza wynosi 6,90 zł, a VAT 3,89 zł. Oznacza to, że za same papierosy palacz płaci 10 zł, a reszta to podatki.
Energia pod presją podatków
Kolejne miejsca na liście zajmują źródła energii: benzyna, energia elektryczna i olej napędowy. Warto jednak zaznaczyć, że benzyna jest opodatkowana wyżej niż olej napędowy. W cenie benzyny 95-oktanowej podatki stanowią 49%, podczas gdy w oleju napędowym – 46%. Taka różnica może wynikać z faktu, że olej napędowy jest powszechnie wykorzystywany w transporcie towarowym, a podwyżki podatków na ten produkt mogą bardziej wpływać na ceny w sklepach i inflację.
W cenie paliw zawarte są cztery rodzaje podatków: akcyza, VAT, opłata paliwowa i opłata emisyjna. Bez tych obciążeń litr benzyny 95 kosztowałby 3,33 zł zamiast obecnych 6 zł, a litr oleju napędowego – 3,82 zł zamiast 6,12 zł.
Elektryczna alternatywa i jej ukryte koszty
Nawet energia elektryczna, która napędza samochody elektryczne, jest obciążona wysokimi podatkami. Uwzględniając wpływ kosztów zakupu praw do emisji CO2 przez producentów energii (które trafiają do budżetu państwa), udział węgla i gazu w produkcji energii oraz emisyjność poszczególnych paliw i sprawność elektrowni, koszt CO2 stanowi średnio 24,4% zamrożonej ceny energii elektrycznej. Do tego dochodzi akcyza (5 zł), 23% VAT (116 zł) oraz opłaty OZE (3,50 zł) i mocowa (średnio 11,44 zł). W rezultacie średnie opodatkowanie energii elektrycznej wynosi 46,3%.
Gdyby nie podatki, w tym koszt systemu ETS, za MWh energii elektrycznej płacilibyśmy niecałe 334 zł zamiast 621 zł brutto. Najtańszą opcją wśród paliw samochodowych pozostaje LPG. W tym przypadku nie ma opłaty emisyjnej, a akcyza wynosi zaledwie 37 gr na litrze. Gdyby nie podatki, cena LPG spadłaby o "tylko" 96 gr.
Praca pod obciążeniem: Wynagrodzenia a podatki
Na koniec przyjrzyjmy się temu, co dotyka nas najbardziej – opodatkowaniu wynagrodzeń. W przeciwieństwie do wódki czy papierosów, od podatku od wynagrodzenia trudno uciec, chyba że zdecydujemy się na pracę na czarno.
Płaca minimalna w Polsce, przy umowie o pracę, jest opodatkowana łącznie stawką 37,55%. Pracodawca, zatrudniając pracownika za minimalne wynagrodzenie, wydaje 5,62 tys. zł, a pracownik otrzymuje na rękę 3,51 tys. zł. Podatek i ZUS to łącznie 2,11 tys. zł, z czego większość stanowi ZUS (1,96 tys. zł), a podatek dochodowy (PIT) przy minimalnym wynagrodzeniu jest niewielki (153 zł).
Wysokie obciążenie pracy, zwłaszcza składkami ZUS, skłania wiele osób do wyboru samozatrudnienia i pracy jako firma, zamiast etatu. W marcu liczba mikrofirm wzrosła o 100 tys. w porównaniu z rokiem poprzednim, osiągając 3,74 mln.
Dla pracodawcy taka forma zatrudnienia jest korzystna, ponieważ nie obowiązują go przepisy Kodeksu Pracy. Pracownik z kolei otrzymuje wyższe wynagrodzenie netto. O emeryturze może pomyśleć w przyszłości, a na razie skupia się na spłacie bieżących zobowiązań.
Osoby rozpoczynające działalność gospodarczą mogą przez pierwsze dwa lata płacić preferencyjne składki ZUS od podstawy wynoszącej 30% płacy minimalnej, czyli obecnie 443 zł miesięcznie, plus minimum 315 zł składki zdrowotnej. Po utracie preferencji podstawa rośnie do 60% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia, a łączny ZUS wynosi obecnie 1,65 tys. zł plus składka zdrowotna. Dla porównania, od płacy minimalnej ZUS pobiera 1,96 tys. zł.
Polecany artykuł: