Czy podważanie kredytów frankowych rozleje się na kredyty złotówkowe?
Banki mają lepszych prawników niż szary obywatel jednak szarych obywateli jest więcej, z korzyścią dla prawników – tym zdaniem można opisać obecne realia, pół-żartem, pół-serio.
Podważanie kredytów frankowych stało się złotym interesem dla branży prawniczej, ratunkiem dla zadłużonych w obcej walucie oraz zmorą dla sektora bankowego. Niespodziewany sukces może spowodować kolejny niespodziewany sukces.
W przypadku najgorszym dla banków, sądy zostaną zasypane pozwami podważającymi kredyty złotówkowe. Gdyby w tej kwestii orzecznictwo znów okazało się przychylne dla pożyczkobiorców, to branża prawnicza i zadłużeni mogliby świętować.
W sprawach frankowych kredytobiorcy wygrywają zdecydowaną większość spraw sądowych. Straty sektora bankowego są liczone w miliardach, kredytów złotówkowych jest znacznie więcej.
Bankowcy czują obawy przed podobnym scenariuszem, chcieliby od nowego rządu zmian ustawowych, w celach gwarancyjnych. Jednak instytucje finansowe prawdopodobnie nie znajdą sprzymierzeńca w nowym ministrze sprawiedliwości.
Kredyty złotówkowe
- Mamy przełomowe postanowienie Sądu Okręgowego w Katowicach: złotówkowy kredyt hipoteczny został całkowicie pozbawiony WIBOR-u. Dzięki temu rata tego kredytu zmniejszy się z blisko 6.700 zł do około 1.700 zł – tym zdaniem kancelaria prawna pochwaliła się sukcesem nowej kategorii, jesienią ubiegłego roku.
Obecnie, coraz więcej kancelarii specjalizuje się w sporach z bankami, zachęca do zgłaszania kredytów złotówkowych i proponuje bezpłatną wstępną analizę.
Co może spowodować nową falę pozwów kredytowych, tym razem złotówkowych?
Podstawą do podważenia umowy (również kredytowej) może być niedozwolona klauzula umowna. Tutaj zestaw argumentów prawnych jest szeroki.
Przykładowo, podstawą do podważenia umowy może być wykorzystanie niewiedzy konsumenta przez przedsiębiorcę (ustalanie WIBOR-u oraz związanego z tym ryzyka zmiennego oprocentowania raty).