W zeszłym roku Zakłady Mięsne Henryk Kania w restrukturyzacji miały ponad 888 mln zł jednostkowej straty netto. Rok wcześniej było to 64 mln zł zysku – informowała spółka w raporcie. Z kolei pierwszy kwartał 2020 r. Zakłady Mięsne zakończyły ze stratą 1,8 mln zł.
ZOBACZ TEŻ: Robotyzacja przyspieszy w branży spożywczej i logistycznej nawet o 50 proc.
Pogrążona w tarapatach finansowych firma przyznaje, że to już jej koniec. Ma o tym świadczyć fakt, że w samym sprawozdaniu finansowym, z którego pochodzą dane, napisano, że: "zostało ono sporządzone przy założeniu braku kontynuowania podstawowej działalności gospodarczej przez spółkę w dającej się przewidzieć przyszłości". Przypomnijmy, że 5 grudnia 2019 roku zarządca Mirosław Mozdżeń złożył w katowickim sądzie uproszczony wniosek o ogłoszenie upadłości spółki. Postępowanie w tej sprawie jest w toku.
Zakłady Mięsne borykają się z problemami od dawna. Były szef giganta - Henryk Kania - jest oficjalnie poszukiwany listem gończym. Podejrzewany o to, że spółka wymieniała się 5,5 tysiącami pustych faktur ze swoją spółką zależną Rubin Energy o łącznej wartości ponad 740 mln zł, a także wyłudzenie zwrotu podatku VAT na kwotę blisko 28 mln zł. Zarząd spółki miał też narazić Skarb Państwa na straty ponad 40 mln zł w latach 2016-2019 z tytułu podatku VAT.
SPRAWDŹ TAKŻE: Kupuj polskie produkty – pomożesz gospodarce i sobie!